Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stasiak: w lipcu mogą być konkrety w sprawie tarczy

0
Podziel się:

Szef BBN Władysław Stasiak ocenia, że
konkretów w polsko-amerykańskich negocjacjach dotyczących tarczy
antyrakietowej należy spodziewać się po kolejnym szczycie, w lipcu
w Waszyngtonie. Podkreśla, że tarcza niepotrzebnie budzi takie
emocje w Rosji, a Kreml powinien zrozumieć, że Polska to suwerenny
kraj.

Szef BBN Władysław Stasiak ocenia, że konkretów w polsko-amerykańskich negocjacjach dotyczących tarczy antyrakietowej należy spodziewać się po kolejnym szczycie, w lipcu w Waszyngtonie. Podkreśla, że tarcza niepotrzebnie budzi takie emocje w Rosji, a Kreml powinien zrozumieć, że Polska to suwerenny kraj.

Zdaniem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego, rosyjska propozycja, aby zamrozić amerykańskie negocjacje z Polską i Czechami jest "zadziwiająca". Stasiak podkreślił w poniedziałkowych radiowych "Sygnałach Dnia", że propozycje USA są znane od dawna, a wyrzutnie rakiet, które miałyby znaleźć się w Polsce, nie zagrażają Rosji. Jego zdaniem, łatwiej byłoby, gdyby Rosja "zrozumiała prostą zasadę", że Polska i Czechy to pełnoprawni członkowie UE i NATO.

"Czy tarcza powstanie, czy nie, to powinien być element rozmowy między nami i Stanami Zjednoczonymi" - powiedział. Podkreślił, że będą to rozmowy bilateralne, bez udziału innych państw. Zaznaczył jednocześnie, że Polska chce wyjaśniać nasze stanowisko. "Natomiast jeśli ktoś uważa, że powinien wpływać na tę sytuację, robi błąd, bardzo głęboką pomyłkę, bardzo głębokim cieniem rzutującą na relacje w tej części świata" - dodał.

Stasiak zaznaczył, że jego ubiegłotygodniowe rozmowy w Rosji były "dobre". "Okazało się, że możemy spokojnie rozmawiać, (...) bez tego elementu wpływania na normalne funkcjonowanie suwerennego kraju" - dodał. Stasiak spotkał się w środę 6 czerwca w Moskwie z szefem Rady Bezpieczeństwa Narodowego Federacji Rosyjskiej Igorem Iwanowem.

Pytany o efekty rozmów Kaczyński-Bush na Helu, w których Stasiak uczestniczył, powiedział, że nie było ich intencją ustalenie szczegółów technicznych, bo to zadanie dla negocjatorów. Dodał, że prezydenci są po to, żeby "tworzyć odpowiednie warunki". "Myślę, że to się stało i mam nadzieję, że coś konkretniejszego może zdarzyć się na kolejnym szczycie w Waszyngtonie, w lipcu tego roku" - powiedział.

Podkreślił, że w Juracie nie było rozmów w kategorii "coś za coś". Jego zdaniem, spotkanie przebiegało w dobrej, partnerskiej atmosferze.

Pytany o zarzuty opozycji, że za mało wiadomo o polsko- amerykańskich negocjacjach, zaznaczył, że ze względu na klauzulę tajności trudno byłoby rozmawiać o tym publicznie. "Ale myślę, że nic nie stoi na przeszkodzie, żeby skorzystać z takiej struktury jak komisje sejmowe - żeby negocjatorzy mogli wyjaśniać przebieg negocjacji, oczywiście zwarzywszy na potrzebę zachowania określonych klauzul ochrony informacji" - powiedział.

Stasiak był też pytany o doniesienia poniedziałkowej "Rzeczpospolitej", która napisała, że gen. Roman Polko może zastąpić go, jeśli przeniesie się on do Najwyższej Izby Kontroli. "Z tego co mi wiadomo, jestem cały czas szefem BBN, a Roman Polko jest moim bardzo dobrym zastępcą" - powiedział. Dopytywany o NIK, powiedział, że "na razie pracuje w BBN". (PAP)

jra/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)