Lech Królikowski z "Naszego Ursynowa" został w poniedziałek ponownie wybrany na przewodniczącego rady dzielnicy Ursynów. Radni musieli powtórzyć głosowanie po tym, jak ważność ich poprzedniej decyzji zakwestionowały władze miasta.
Burmistrz i pozostali członkowie zarządu mają być wybrani podczas nadzwyczajnej sesji zwołanej na wtorek.
Królikowski został wybrany na przewodniczącego już 1 grudnia podczas pierwszej sesji rady, ale władze miasta uznały, że podczas podejmowania decyzji doszło do naruszenia statutu dzielnicy i zakwestionowały jej ważność. Chodziło o liczenie głosów podczas wyboru przewodniczącego - zgodnie ze statutem dzielnicy, powinien był zrobić to jeden z radnych, a nie - jak miało to miejsce - pracownik urzędu dzielnicy.
W ubiegłym tygodniu sprawa trafiła pod obrady Rady Warszawy, która sprawuje nadzór nad uchwałami podejmowanymi przez rady 18 dzielnic miasta. Ta, głosami rządzącej miastem Platformy Obywatelskiej, podjęła decyzję o unieważnieniu uchwały radnych Ursynowa.
Obecny na poniedziałkowej sesji rady zastępca dyrektora gabinetu prezydenta miasta Jarosław Jóźwiak powiedział PAP, że - w jego ocenie - tym razem wybór został dokonany poprawnie i nie doszło do naruszenia statutu. Zaznaczył jednak, że ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie biuro prawne ratusza po zapoznaniu się z podjętą uchwałą.
Jóźwiak poinformował także, że na wtorek zwołana została nadzwyczajna sesja rady Ursynowa, podczas której wybrany zostanie burmistrz i pozostali członkowie zarządu tej dzielnicy.
Wybory samorządowe na Ursynowie wygrała PO, zdobywając 11 mandatów, jednak większość potrzebną do rządzenia dzielnicą mają dwa ugrupowania - lokalne Stowarzyszenie "Nasz Ursynów" (10 mandatów) oraz PiS (4 mandaty). Gdyby radni nie dokonali wyboru burmistrza i jego zastępców w ciągu 30 dni od zwołania pierwszej sesji rady dzielnicy, prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz miałaby prawo powołać w dzielnicy zarząd komisaryczny. (PAP)
mca/ bos/
