Są wnioski do sądów o areszt dla 8 kibiców, zatrzymanych po wtorkowych burdach przed meczem Legii i Polonii Warszawa. Stołeczne prokuratury wykonywały w czwartek czynności wobec 689 zatrzymanych. Większości zarzucono czynny udział w zbiegowisku o charakterze chuligańskim.
Jak podała w czwartek Prokuratura Okręgowa w Warszawie, pięciu osobom zarzucono również napaść na funkcjonariusza publicznego z użyciem niebezpiecznego narzędzia (za co grozi do 10 lat więzienia), trzem - czynny opór wobec funkcjonariusza, a jednej - zniszczenie mienia.
Wobec podejrzanych o udział w zbiegowisku publicznym (za co grozi do 3 lat więzienia), którzy przyznali się do zarzucanych im czynów i chcą dobrowolnie poddać się karze, odstąpiono od stosowania środków zapobiegawczych. Wobec pozostałych zastosowano dozór policji połączony z tzw. zakazem stadionowym - poinformowała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska.
We wtorek wieczorem zatrzymano grupę kibiców idących na mecz między Legią a Polonią. Doszło do zamieszek. Kibice Legii oraz kilku innych drużyn obrzucili policjantów kamieniami, zapalonymi racami i petardami. Chuligani wbiegali też na prywatne auta. Dwa pojazdy zostały uszkodzone. Żaden z policjantów nie odniósł obrażeń.
Policjanci zatrzymali 741 osób, w tym 63 nieletnich. W środę wieczorem policja podsumowała, że zarzuty udziału w zbiegowisku, niszczenia mienia i czynnej napaści na policjanta usłyszało 427 osób. Wobec 193 zastosowano dozór policyjny, 45 podejrzanych zwolniono do domu nie stosując żadnych dodatkowych środków.
Dotychczas, do największych zamieszek związanych z meczem piłkarskim doszło w 2006 r. w Warszawie - po meczu Legii z Wisłą Kraków. Policja zatrzymała wówczas 231 osób, w tym 12 nieletnich. Aresztowano ponad 60 osób, a 128 postawiono zarzuty.(PAP)
sta/ wkr/ mag/