Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Strajk generalny na Śląsku - stanęły pociągi

0
Podziel się:

#
Dochodzą m.in. zmienione informacje o liczbie zatrzymanych pociągów
#

# Dochodzą m.in. zmienione informacje o liczbie zatrzymanych pociągów #

26.03. Katowice (PAP) - Około 8 rano związkowcy na kilkanaście minut zablokowali tory kolejowe w Katowicach, Tarnowskich Górach, Czechowicach-Dziedzicach i Rybniku. W ten sposób symbolicznie rozpoczęli dwugodzinny strajk na śląskiej kolei, który zakończy się o 10.

Jak podał rzecznik zarządcy infrastruktury, spółki PKP PLK, Mirosław Siemieniec, ok. 9.30 opóźnienia dotyczyły 35 pociągów, w tym 7 pociągów PKP Intercity; większość pozostałych to składy Kolei Śląskich oraz pojedyncze - Przewozów Regionalnych.

W Katowicach po rozpoczętej o 8. krótkiej pikiecie związkowcy zeszli z torowiska. Jak mówili, chodziło nie o trwałą blokadę torów, ale o symboliczne rozpoczęcie strajku. Pociągi zostały zatrzymane na stacjach. W Katowicach stanęły cztery pociągi (np. pociąg PR "Chemik" do Warszawy), które nie wyruszyły w dalszą drogę.

Przedstawiciele Kolei Śląskich informowali jednak, że nie wszystkie pociągi zostały zatrzymane. Np. już po 8 z Katowic wyjechał pociąg w kierunku Gliwic. Również w innych częściach regionu część pociągów nie została zatrzymana.

Według informacji Kolei Śląskich, związkowcy w podobny sposób stopniowo zaczynali protest w różnych miejscach regionu. Około 8 zablokowali na pewien czas tory w głównych węzłowych stacjach Katowicach, Tarnowskich Górach i Czechowicach-Dziedzicach. Dyspozytorzy PLK widząc ludzi na torach dawali czerwone światło; wówczas pociągi stawały tam do końca protestu.

Kolejne takie blokady torów rozpoczynały się także wraz z przyjazdami pociągów na poszczególne wybrane przez związkowców stacje. Do 9 pociągi stanęły w ten sposób m.in. na stacjach Chorzów Batory, Rybnik, Tychy Lodowisko, Będzin, Dąbrowa Górnicza Ząbkowice i Mikołów.

Przedstawiciele Kolei Śląskich zalecali korzystanie z uruchomionej przez spółkę zastępczej komunikacji autobusowej. W całym regionie miała ona wykonać w sumie 44 kursy. 10 autobusów miało wyjechać do godz. 10 w różnych kierunkach z Katowic, po 4 z Sosnowca i Częstochowy. Między Katowicami i Gliwicami zaplanowano 7 kursów "kolejowych" autobusów - niektóre z obsługą wszystkich stacji, 3 z przystankiem tylko w Zabrzu.

Do 9.30 - według PKP PLK - w trasy wyruszyło 26 autobusów, zastępujących zatrzymane pociągi.

Na katowickim dworcu informacje o utrudnieniach przekazywano przez megafony; pasażerowie kierowani byli do autobusów komunikacji zastępczej, odjeżdżających z katowickiego placu Andrzeja. Z reguły jechało nimi od kilkunastu do ok. 30 osób.

Po dworcu krążyli też informatorzy, przekazujący informacje o rozkładzie autobusów i miejscach ich odjazdu. Nie widać było chaosu.

Jak dotąd nie zanotowano żadnych poważniejszych incydentów. O spokój na dworcach i terenach kolejowych dbają wzmocnione patrole Straży Ochrony Kolei - w sumie ponad 150 funkcjonariuszy. Dla pasażerów przygotowano gorące napoje.

Między 8 a 12 przewoźnicy PKP Intercity, Przewozy Regionalne, Koleje Śląskie wzajemnie honorują swoje bilety. Bilety innych przewoźników honorowano także w autobusach zastępczych Kolei Śląskich.

Protest na kolei jest częścią trwającego we wtorek od rana w regionie śląsko-dąbrowskim strajku generalnego przeciwko polityce społeczno-gospodarczej rządu. Związkowcy protestują m.in. przeciwko zmianom w Kodeksie pracy i umowom śmieciowym. Chcą wsparcia dla przemysłu energochłonnego i rozwiązań ratujących miejsca pracy w dotkniętych kryzysem firmach. Domagają się zmian w systemie ochrony zdrowia i oświaty.(PAP)

mtb/ mab/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)