Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Stratfor: Śmierć Basajewa będzie miała dalekosiężne skutki

0
Podziel się:

Śmierć przywódcy czeczeńskich partyzantów
Szamila Basajewa będzie miała dalekosiężne skutki dla ich
działalności na północnym Kaukazie - ocenili analitycy ośrodka
badawczego Stratfor.

Śmierć przywódcy czeczeńskich partyzantów Szamila Basajewa będzie miała dalekosiężne skutki dla ich działalności na północnym Kaukazie - ocenili analitycy ośrodka badawczego Stratfor.

Ich zdaniem jest to poważny cios dla separatystów, oznacza bowiem przejęcie kierownictwa ruchu przez "drugi garnitur" przywódców.

Basajew, lider o sprawdzonych zdolnościach taktycznych i operacyjnych, kierował frakcją dżihadystów wśród czeczeńskich partyzantów, która silniej akcentowała wspólnotę idei islamu niż frakcja nacjonalistyczna z zabitym w marcu 2005 roku Asłanem Maschadowem na czele - wskazują analitycy Stratforu. W ostatnich miesiącach frakcja Basajewa odgrywała wśród czeczeńskich partyzantów coraz większą rolę.

"Zabicie przywódców obu najważniejszych frakcji - dżihadystów i nacjonalistów - oznacza, iż kierownictwo czeczeńskiego ruchu partyzanckiego przechodzi w ręce mniej znanych i mniej doświadczonych dowódców, reprezentujących drugi garnitur" - podkreślają eksperci Stratforu.

Okoliczność ta nasuwa im skojarzenie z zabiciem kilku przywódców Al-Kaidy przez siły bezpieczeństwa Arabii Saudyjskiej. Pierwsi liderzy Al-Kaidy na Półwyspie Arabskim mieli dobre wyszkolenie i motywację. Ich dziełem była seria zamachów, m.in. w Rijadzie i Dżiddzie. Po ich wyeliminowaniu kolej przyszła na dowódców drugiego rzutu, co spowodowało wyraźne zmniejszenie częstotliwości ataków i ich skuteczności.

"Rosyjskie sukcesy w działaniach wymierzonych przeciwko czeczeńskim partyzantom, w tym skuteczne wyeliminowanie ich przywódców, zmusiły rebeliantów do przeniesienia walki w inne regiony, zwłaszcza do Inguszetii i Dagestanu. Niektórzy partyzanci nawet całkowicie wycofali się z Czeczenii, udając się do Afganistanu, Pakistanu lub krajów Europy Zachodniej" - przypominają analitycy.

Ich zdaniem "wprawdzie czeczeńscy partyzanci nie zaniechają walki, którą toczą od pokoleń, ale znalezienie następcy dla Basajewa wymaga czasu. W sytuacji, gdy są systematycznie ścigani przez Rosjan, czas może działać na ich niekorzyść". (PAP)

asw/ dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)