Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Straż miejska: odgrodzenie chodnika nie może blokować przejścia

0
Podziel się:

Waltz
#

Waltz #

16.02. Warszawa (PAP) - Odgrodzenie chodnika, na który mogłyby spaść zwisające nad nim sople, nie powinno trwać dłużej niż kilka godzin, a zabezpieczenie tego terenu nie powinno całkowicie blokować przejścia pieszym - powiedziała PAP rzeczniczka stołecznej Straży Miejskiej Monika Niżniak.

Jak poinformował stołeczny Ratusz, ciężar zalegającego na dachach budynków śniegu przekroczył określone w polskich normach wartości krytyczne i stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa przebywających w nich osób. Właściciele, administratorzy i zarządzający budynkami zostali wezwani do usuwania z ich dachów śniegu i sopli lodu.

Zgodnie z prawem, gdy zwisające nawisy lodowe zagrażają bezpieczeństwu przechodniów, a osoba, na której spoczywa obowiązek ich usunięcia, nie może tego w tym czasie zrobić, powinna zabezpieczyć zagrożony teren. W praktyce wygląda to tak, że zagrodzony zostaje chodnik wzdłuż budynku, a piesi często zmuszeni są do przejścia na drugą stronę ulicy. Problem pojawia się w momencie, gdy także tam chodnik jest zagrodzony - w tej sytuacji nie pozostaje nic innego jak poruszanie się jezdnią i unikanie przejeżdżających samochodów.

Odgradzane w ten sposób są w stolicy nie tylko budynki należące do prywatnych właścicieli, ale także te, w których znajdują się urzędy centralne i samorządowe. Tej zimy wielokrotnie niemożliwe okazywało się np. przejście chodnikiem wzdłuż ul. Nowogrodzkiej przy siedzibach kuratorium oświaty czy Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej. Na początku lutego zagrodzone było także główne wejście do budynku miejskiego biura bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego, w którym Ratusz zorganizował konferencję prasową nt. przygotowań miasta do ewentualnej powodzi.

"W takich sytuacjach należy do nas zadzwonić, a my będziemy interweniować. Administrator budynku nie ma prawa zmuszać nas do łamania prawa i zejścia na ulicę" - powiedziała Niżniak.

Jak dodała, patrol, który zostanie wysłany na miejsce, będzie starał się odnaleźć administratora budynku i zmusić go do usunięcia z dachu zagrażającego przechodniom śniegu i lodu. Funkcjonariusze mają w takim miejscu zadbać także o bezpieczeństwo pieszych. Niżniak podkreśliła, że "w razie oporu" osoba, na której spoczywa obowiązek usunięcia zagrożenia, może zostać ukarana mandatem w wysokości 500 zł.

Dodatkowym problemem jest fakt, że często zagrodzony zostaje chodnik w połowie odległości między dwoma przejściami dla pieszych, a przejście na drugą stronę ulicy okazuje się niemożliwe, bo wzdłuż niej zalegają hałdy śniegu. Jak powiedziała rzeczniczka straży miejskiej, trudno wymagać od właściciela budynku, by w takiej sytuacji zapewnił przejście na drugą stronę ulicy, bo zgodnie z obowiązującym w mieście regulaminem utrzymania czystości, zrzucanie śniegu na ulicę jest zabronione.

W ubiegłym tygodniu, jeszcze przed weekendowymi opadami śniegu, Ratusz poinformował, że odśnieżanie warszawskich ulic pochłonęło tej zimy blisko 90 mln zł - to prawie wszystkie środki, które przewidziane były na ten cel w budżecie miasta. W związku z tym Zarząd Oczyszczania Miasta dostał kolejne 20 mln zł. W czwartek decyzję o przekazaniu kolejnych środków na odśnieżanie ulic w Warszawie mają podjąć stołeczni radni. W projekcie zmian tegorocznego budżetu przewidziano, że przeznaczone na ten cel zostanie 3,8 mln zł - przesunięte mają być m.in. środki przeznaczone pierwotnie na opróżnianie i zakup ulicznych koszy.

O zalegający w mieście śnieg dziennikarze pytali we wtorek prezydent miasta Hannę Gronkiewicz-Waltz. Jak powiedziała, jest on wywożony, ale tylko z Krakowskiego Przedmieścia, pl. Piłsudskiego i pl. Teatralnego. W pozostałych rejonach miasta oczyszczane są kratki ściekowe, tak by zanieczyszczona solą woda z topniejącego śniegu mogła spłynąć do kanalizacji. Wyjaśniła, że w ten sposób woda trafia do oczyszczalni ścieków - Południe lub Czajka - a nie bezpośrednio do rzeki.

"Dzięki temu tych wszystkich siarczanów i chlorków nie wpuszczamy do Wisły, jak niektórzy by chcieli. Za socjalizmu to było możliwe, bo nie było ekologii" - dodała.

Zastrzeżenia dotyczące sposobu lub czasu odgrodzenia chodnika można zgłaszać straży miejskiej pod numerem telefonu 986. (PAP)

mca/ itm/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)