Tysiące dzieci w Strefie Gazy wzięły w czwartek udział w próbie bicia rekordu w jednoczesnym puszczaniu latawców. Księga rekordów Guinnessa poinformowała, że przyjęła wniosek w tej sprawie, ale nie była w stanie wysłać na miejsce swojego przedstawiciela ze względu na obowiązujące ograniczenia podróży.
Wspólne puszczanie latawców w północnej części Strefy przyciągnęło ok. 6 tys. osób. Niektóre z robionych w domu latawców były w kolorach palestyńskiej flagi: czerwonym, zielonym, czarnym i białym. Sponsorem imprezy była ONZ.
"Wszyscy chcemy dorastać jak zwykłe dzieci" - powiedział 11-letni Marwan Mohammad, który przyjechał z Rafah w południowej części Strefy. Dodał, że on i jego rówieśnicy chcieliby "cieszyć się taką samą wolnością jak latawce na niebie".
Zorganizowanie próby bicia rekordu nie wzbudziło entuzjazmu rządzącego w Strefie Gazy radykalnego Hamasu, który postrzega wydarzenie jako demonstrację siły ONZ-owskiej agencji, zapewniającej dzieciom edukację, a także żywność i inną pomoc. Agencja i Hamas rywalizują o to, komu uda się przyciągnąć najwięcej podopiecznych na swoje letnie obozy.
Mimo nieobecności na miejscu przedstawiciela Księgi rekordów Guinnessa dzieci mają szanse na pobicie rekordu, w inny sposób uwiarygodniając swoje osiągnięcie - zapewniła rzeczniczka Księgi Karolina Thelin. Organizator przedsięwzięcia powiedział, że w sobotę przedstawi ostateczny raport. Jak wyjaśnił rzecznik agencji Christopher Gunness, każde z dzieci miało latawiec zarejestrowany zgodnie z wymaganiami protokołu Księgi Guinnessa, który był przestrzegany z "wojskową precyzją".
Obecny rekord w jednoczesnym puszczaniu latawców ustanowiono niespełna rok temu w Melle-Gronegau, w Niemczech. W niebo pofrunęło wówczas 967 latawców. (PAP)
ksaj/ mc/
4498381
