Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Sudan Południowy: Od tygodnia trwają walki plemienne

0
Podziel się:

W Sudanie Płd. od tygodnia trwają walki plemienne. Dziesiątki tysięcy ludzi po
ataku 6 tys. uzbrojonych w karabiny wojowników z plemienia Lou Nuer na miasto Pibor szuka
schronienia w buszu. Oficjalnie mówi się o 150 zabitych, ale liczba ta wciąż rośnie.

W Sudanie Płd. od tygodnia trwają walki plemienne. Dziesiątki tysięcy ludzi po ataku 6 tys. uzbrojonych w karabiny wojowników z plemienia Lou Nuer na miasto Pibor szuka schronienia w buszu. Oficjalnie mówi się o 150 zabitych, ale liczba ta wciąż rośnie.

Według wstępnych danych misji ONZ w Sudanie Południowym liczba osób zmuszonych do opuszczenia domów wynosi od 20 do 50 tys.

Atak jest zemstą na plemieniu Murle, które tradycyjnie uprowadza dzieci i porywa bydło należące do plemienia Lou Nuer.

Wojownicy z plemienia Lou Nuer w ostatnich tygodniach maszerowali przez stan Jonglei, strzelając do ludzi, paląc domy i uprowadzając bydło. Pod koniec grudnia miasto Lukangol zostało doszczętnie spalone. 20 tys. cywili uciekło przed atakiem, dziesiątki osób zginęły.

We wtorek siłom ONZ i armii rządowej SPLA udało się przejąć kontrolę nad zaatakowanym w Boże Narodzenie miastem Pibor na wschodzie kraju.

"Teraz polują na nas w buszu - powiedział w rozmowie z PAP Cha Cha z plemienia Murle, który leży z raną postrzałową nogi w szpitalu w stolicy kraju Dżubie. - Postrzelili mnie, kiedy wyszedłem z ukrycia, próbując znaleźć jedzenie dla mamy, która jest staruszką. Nie wiem, co się z nią dzieje. Mam nadzieję, że żyje. W Piborze spalono kościół i szpital. Nuerowie są uzbrojeni w granatniki. Czarny brat zabija czarnego brata, nie wiem, jak można nas pogodzić. Negocjacje wiceprezydenta kraju, gubernatora, a nawet biskupa zawiodły."

W szpitalu w stolicy panuje tłok. Niektórzy pacjenci dzielą wspólne łóżka. "Do tej pory śmigłowcem przetransportowano do stołecznego szpitala ponad 110 osób, w drodze są kolejne" - powiedział PAP łącznik medyczny Międzynarodowej Organizacji Zdrowia (WHO) doktor Abdinasir Abubakar. "Nie wiadomo ilu ludzi potrzebuje pomocy, bo większość nadal ukrywa się w buszu. Na razie dbamy o to, by Nuerowie i Murle leżeli względnie daleko od siebie. Na oddziale Murli leżą głównie kobiety i dzieci. Na oddziale Nuerów głównie wojownicy" - zakończył.

"To nasza zemsta za sierpniowe ataki" - powiedział PAP Bor z plemienia Nuer, który w walce został postrzelony w klatkę piersiową przez Murli.

Według danych misji ONZ w Sudanie Płd. (UNMISS) w sierpniu 2011 roku w plemiennych walkach zginęło ponad 1000 osób, drugie tyle zostało rannych, a ćwierć miliona opuściło domy. Murle zdołali też uprowadzić ponad 30 tys. krów.

Rzecznik Armii Sudanu Płd. Philip Aguer w rozmowie z BBC wyraził przypuszczenie, że wojownicy zaopatrywani są w broń przez północny Sudan."Ponieważ rząd nas zawiódł, młodzież Nuerów postanowiła sama bronić źródła swojego utrzymania. Dlatego zdecydowaliśmy się najechać na ziemie Murli i zetrzeć ich z powierzchni ziemi" - można przeczytać w oświadczeniu Białej Armii Młodzieży Nuerów rozesłanym do władz w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia. Wojownicy apelowali również do armii rządowej (SPLA) i żołnierzy ONZ, nawołując, by wojska opuściły terytorium. Zagrozili: "Mamy broń, która może zestrzelić helikopter. Każdy, kto stanie nam na drodze, zginie. Żeby z nami wygrać, musicie sprowadzić F 16".

W noworocznym oświadczeniu adresowanym do prezydenta Salvy Kiira i rządu Sudanu Płd. organizacja złagodziła ton, żądając zwrócenia 180 porwanych dzieci i kobiet, rozbrojenia plemienia Murli i ochrony ludności cywilnej z plemienia Lou Nuer. Jeśli to się nie stanie, Biała Armia ostrzegła, że konsekwentnie będzie działać w imię zasady oko za oko, ząb za ząb. Oświadczenie zakończyły życzenia szczęśliwego Nowego Roku.

W Sudanie Płd. żyje ponad 200 grup etnicznych. Każda z nich posługuje się własnym językiem i ma odrębną tradycję. Bydło jest najważniejsze dla wielu z nich, gdyż to jedyna lokata kapitału i gwarant posiadania rodziny. Żona kosztuje średnio 40 krów. Dlatego w wielu społecznościach uprowadzanie bydła należy do tradycji. Podczas tych akcji porywane są również dzieci.

Sudan Płd. uzyskał niepodległość 9 lipca 2011 r. po latach wojny domowej między arabską północą i chrześijańsko-animistycznym południem.

W granicznym rejonie między Północą i Południem nadal trwają walki. Jednym z największych wyzwań dla najmłodszego na świecie państwa jest rozbrojenie ludności cywilnej.

Z Dżuby Julia Prus (PAP)

jup/ klm/ kar/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)