Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świadkowie w procesie oskarżonego o zabójstwo kobiety poznanej przez internet

0
Podziel się:

Kobiety, z którymi był związany 30-letni
Arkadiusz B., oskarżony o zabójstwo narzeczonej poznanej za pomocą
internetowego serwisu towarzyskiego Sympatia.pl, przesłuchał w
środę warszawski Sąd Okręgowy.

Kobiety, z którymi był związany 30-letni Arkadiusz B., oskarżony o zabójstwo narzeczonej poznanej za pomocą internetowego serwisu towarzyskiego Sympatia.pl, przesłuchał w środę warszawski Sąd Okręgowy.

"B. był bardzo inteligentny i błyskotliwy, zauroczył mnie; spotykałam się, bo nie potrafiłam mu odmówić" - zeznawała jedna z nich.

Prokuratura zarzuca B. (byłemu studentowi prawa), że zamordował Edytę W., którą poznał za pomocą internetowego portalu. Wcześniej miał doprowadzić ofiarę do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości ponad 70 tys. zł. Do zabójstwa miało dojść z 10 na 11 listopada 2005 r. w Warszawie. Do tej pory nie udało się odnaleźć ciała kobiety.

Przed sądem w środę zeznania złożyła m.in. Anna B., przyjaciółka oskarżonego, która razem z nim studiowała. Arkadiusz B. spotykał się z nią mimo związku z zaginioną Edytą W.

"Cały czas prawił mi komplementy. Mówił, że ojciec ma firmę budowlaną, a matka jest lekarzem" - mówiła Anna B. "I wierzyła pani w każde jego słowo?" - dopytywał prokurator. "Wierzyłam, dlaczego miałam nie wierzyć" - odpowiedziała Anna B.

Anna B. zaznaczyła, że w listopadzie 2005 roku sytuacja materialna oskarżonego poprawiła się. Dodała, że Arkadiusz B. prosił ja nawet o przechowanie "większej sumy pieniędzy".

Natomiast Ewa B. - była żona oskarżonego zastrzegła, że od rozwodu w 2001 roku nie utrzymywała z byłym mężem kontaktu. Dodała, że oskarżony był wobec niej szarmancki, ale jako mąż ją oszukiwał. W rozmowie z dziennikarzami dodała, że nie przypuszcza, żeby były mąż był zdolny do zbrodni.

Sąd wysłuchał również oskarżycieli posiłkowych - rodziców Edyty W. "Córka mówiła, że z oskarżonym mają poważne plany, chcieli się pobrać w grudniu 2005 roku, pytałam córkę dlaczego tak szybko, przecież go w ogóle nie znała" - mówiła matka zaginionej.

Proces ma być kontynuowany w przyszłym tygodniu. (PAP)

mja/ wkr/

internet
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)