Jako "niepokojącą" określił dyrektor Centrum demosEuropa Paweł Świeboda wypowiedź prezydenta Lecha Kaczyńskiego po zakończonym w piątek szczycie europejskim, że Unia Europejska jest zdolna do działania mimo braku unijnej konstytucji.
W piątek zakończyło się w Brukseli dwudniowe spotkanie Rady Europejskiej. Prezydent Lech Kaczyński powiedział tego dnia na konferencji prasowej, iż "Polska uważa, że UE, mimo braku Traktatu Konstytucyjnego, jest zdolna do działania".
Zdaniem Świebody, tę wypowiedź można uznać za niepokojącą, ponieważ oznacza, że prezydent "nie ma przekonania co do potrzeby wypracowania i przyjęcia nowego traktatu". "To stawia pod znakiem zapytania wolę prezydenta do zaangażowania w rozmowy, które prezydencja niemiecka prowadzi i proponuje w tym półroczu" - podkreślił Świeboda w rozmowie z PAP.
Ocenił, że wypowiedź L.Kaczyńskiego świadczy o "dużej nieprzewidywalności" polskiego stanowiska. Świeboda wyraził nadzieję, że te słowa nie wskazują na wątpliwości polskiego przywódcy, co do zasadności przyjęcia nowego dokumentu.
L.Kaczyński mówił też w Brukseli, że przyjęcie Deklaracji Berlińskiej - upamiętniającej 50. rocznicę podpisania Traktatów Rzymskich - będzie "wielkim świętem niepowtarzalnego sukcesu, jakim jest Unia Europejska".
Świeboda podkreślił, że jest "rzeczą oczywistą", iż Wspólnota funkcjonuje (o tym, że UE jest zdolna do działania mówił prezydent). "Unia jest na tyle rozwiniętym systemem politycznym, że funkcjonuje w sprawach bieżących, chodzi tylko i wyłącznie o to, by było jeszcze lepiej" - ocenił dyrektor Centrum demosEuropa.
Jak ocenił, szczyt w Brukseli był "poniekąd skazany na sukces", dlatego, że był "etapem przygotowawczym" przed ostatnią fazą rozmów o Traktacie Konstytucyjnym.
Zdaniem Świebody, w niektórych wypowiedziach prezydenta widać "bardzo fundamentalne wątpliwości" co do znaczenia integracji europejskiej i jej rozumienia. W Brukseli L.Kaczyński mówił, że "bierzemy udział w grze o to, czy za kilka lat będzie istniało państwo polskie, czy polska administracja narodowa".
"Ewidentnie widać, że dla prezydenta kwestia suwerenności, roli państw narodowych w procesie integracji jest cały czas dużym dylematem. Niepotrzebnie, bo rola państw jest ściśle zagwarantowana, dodatkowo miał to wzmacniać Traktat Konstytucyjny, bo mówił wprost o potrzebie ochrony tożsamości państw członkowskich" - podkreślił Świeboda.
Polski prezydent poinformował, że choć w trakcie dyskusji na temat treści Deklaracji Berlińskiej ujawniło się bardzo wiele rozbieżności, to jednak - jego zdaniem - "kompromis jest absolutnie możliwy". L.Kaczyński dodał, że był jedynym przywódcą, który zaapelował na szczycie, by w Deklaracji znalazł się zapis o chrześcijańskich korzeniach Europy.
Świeboda zaprzeczył, by sprawa tego zapisu była już "przegrana". Nie wydaje się mu jednak, by trzeba było przywiązywać do tej kwestii taką wagę. "Religia i chrześcijaństwo samo broni się najlepiej" - argumentował.(PAP)
km/ la/ fal/ 17:54 07/03/09
