Według dyrektora Centrum Strategii Europejskiej demosEUROPA Pawła Świebody, pomysł przeprowadzenia ogólnoeuropejskiego referendum ws. traktatu z Lizbony razem z czerwcowymi wyborami do europarlamentu jest godny rozważenia.
Świeboda odniósł się w ten sposób do propozycji przebywającego w Polsce irlandzkiego lidera przeciwników traktatu z Lizbony Declana Ganleya.
W czerwcu traktat reformujący funkcjonowanie Unii Europejskiej został odrzucony w referendum przez Irlandczyków, co wywołało poważny kryzys wewnętrzny w Unii.
Do tej pory Traktat Lizboński przeszedł pomyślnie parlamentarną procedurę ratyfikacyjną w 24 państwach UE - w tym także w Polsce. Podpisu pod ustawą ratyfikacyjną nie złożył jednak jeszcze prezydent Lech Kaczyński.
"Przeprowadzenie ogólnoeuropejskiego referendum razem z wyborami do Parlamenty Europejskiego pokaże rzeczywiście, czy europejczycy chcą Unii w wersji zaproponowanej przez Traktat Lizboński, czy wolą żyć w zupełnie innej Europie" - powiedział we wtorek podczas debaty w Warszawie Ganley.
Jego zdaniem, kluczowym pytaniem jest, jakiej Unii chcą sami Europejczycy; czy solidarnej, dbającej o interesy państw członkowskich, czy takiej, która nie liczy się z niczyim zdaniem, co będzie miało miejsce - według niego - w przypadku przyjęcia traktatu.
Ganley podkreślił, że jeżeli Irlandczycy zostaną zmuszeni do ponownego udziału w referendum ws. przyjęcia traktatu z Lizbony i zakończy się ono tak jak poprzednio jego odrzuceniem, to będziemy mieli do czynienia z poważnym kryzysem politycznym.
Świeboda ocenił radykalne poglądy Ganleya jako nie w pełni uzasadnione, gdyż - jego zdaniem - pod względem demokratycznym i ekonomicznym Unia zajmuje bardzo silną pozycję na świecie. Przyznał jednak, że pomysł połączenia przyszłorocznych wyborów do europarlamentu z referendum ws. traktatu jest godny rozważenia.
"Pomysł, żeby wybory do Parlamentu Europejskiego były de facto referendum ws. traktatu z Lizbony jest bardzo dobrym pomysłem, bo on pozwoliłby - przy założeniu, że obie strony respektują jego wynik - na sprawdzenie, jakie są odczucia całej Unii względem tego dokumentu" - powiedział we wtorek PAP Świeboda.
Podkreślił, że jeżeli przyjmiemy tezę, że w wyborach do PE chodzi o to, jaką wizję Unii mamy realizować, to "w tym pomyśle nie ma nic zdrożnego".
W jego ocenie, jeżeli Irlandia na październikowym szczycie Unii nie przedstawi jasnego i ostatecznego stanowiska w sprawie ratyfikacji traktatu to Unię czeka poważny kryzys.
Dodał, że najbardziej prawdopodobnym scenariuszem rozwiązania obecnego konfliktu wewnątrz UE jest przeprowadzenie ponownego referendum w Irlandii.
Zaznaczył jednak, że Irlandczycy odebraliby takie rozwiązanie jako "policzek wymierzony z Brukseli", który na pewno nie poprawiłby atmosfery wokół przyjęcia dokumentu. (PAP)
agy/ la/ mow/