Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Świętokrzyskie: Komisja Dialogu zajęła się sprawą Collar Textil

0
Podziel się:

#
dochodzi m.in. informacja o efektach pracy Komisji
#

# dochodzi m.in. informacja o efektach pracy Komisji #

05.01. Kielce (PAP) - Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego w Kielcach, która we wtorek zajmowała się problemem pracowników zakładu odzieżowego Collar Textil z Opatowa (Świętokrzyskie) zaapeluje do sądu o jak najszybsze przeprowadzenie postępowania upadłościowego firmy.

Komisja zwróci się też do prokuratury o ocenę działania właściciela firmy, a do Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych o jak najszybszą wypłatę pieniędzy dla pozbawionych pensji szwaczek. Dokument ma być gotowy do piątku.

W posiedzeniu Komisji uczestniczyli: wojewoda, parlamentarzyści, przedstawiciele władz Opatowa, Państwowej Inspekcji Pracy i Urzędu Pracy w Opatowie oraz delegacja załogi Collar Textil.

"Wystosujemy apel do tych podmiotów, które będą procedować w zakresie dochodzenia prokuratorskiego, upadłości spółki, wypłaty z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych" - powiedziała po spotkaniu pracownikom opatowskiej firmy wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba.

Wyjaśniła, że Komisja zaapeluje o pomoc w zakresie szybkiego postępowania upadłościowego, oceny postępowania właścicielskiego, gdyż - jak zaznaczyła - właściciel działa na szkodę spółki i wierzycieli - oraz w zakresie szybkiej ścieżki proceduralnej, jeśli chodzi o wypłatę pieniędzy z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Collar Textil to prywatna firma, która funkcjonowała w Opatowie od 2006 roku jako spadkobierca działającego w tym mieście od lat 70. zakładu produkcyjnego Wólczanki. Szyto w niej koszule i bluzki na zlecenie wielu polskich i zagranicznych firm odzieżowych. Problemy wywołała trudna sytuacja finansowa jednego z kontrahentów - Vistuli.

Produkcja w Collar Textil zakończyła się w listopadzie 2009 r. Około 150 osób poszło od września na płatny urlop postojowy, drugie tyle zostało w zakładzie, by skończyć wcześniejsze zlecenia. Kilkadziesiąt osób z liczącej ok. 360 osób załogi skorzystało wcześniej ze świadczeń przedemerytalnych. Według związkowców, od czerwca były problemy z wypłatą wynagrodzeń.

Sąd Rejonowy w Kielcach na 19 stycznia wyznaczył termin rozprawy, na której będzie rozpatrywany wniosek o ogłoszenie upadłości firmy.

"Nie możemy oczekiwać, że postępowanie upadłościowe skończy się 19 stycznia. Bardzo byśmy chcieli, ale jeśli się okaże, że potrzebne będą dodatkowe wnioski i dodatkowe informacje, to postępowanie się nie zakończy" - dodała wojewoda.

Przewodniczący zakładowej Solidarności Krzysztof Chałupczak przyznał, iż jest "dobrej myśli, że z apelem pani wojewody i wszystkich ludzi życzliwych ten problem będzie szybko rozwiązany".

Załoga, która domaga się jak najszybszego ogłoszenia przez sąd upadłości, od 10 grudnia ub.r. okupuje siedzibę firmy. 30 grudnia Chałupczak rozpoczął głodówkę, następnego dnia dołączyła do niego kolejna osoba. Przewodniczący powiedział we wtorek, że okupacja budynku się nie skończy, dopóki majątek firmy nie zostanie zabezpieczony. Zadeklarował, że będzie kontynuował głodówkę.

We wtorek do Kielc przyjechało również kilkadziesiąt pracownic firmy, które - jak mówiły - chcą wesprzeć kolegów i w rezultacie otrzymać pomoc w odzyskaniu swoich pieniędzy.

Wiceprzewodnicząca Solidarności Joanna Wójcik powiedział dziennikarzom, że ostatnią pensję pracownice dostały w czerwcu. Potem otrzymywały 100 zł tygodniowo "na chleb". Były tygodnie, gdy dyrektor mówił szwaczkom, że nie ma pieniędzy i nie będzie, a kobiety pracowały "na czarno"; nie odprowadzano ich składek do ZUS ani PZU. Od połowy listopada nie dostawały już żadnych pieniędzy. Kobiety, które domagały się wypłat, karano naganami.

W sprawie upadłości firmy do sądów w Kielcach i Krakowie wpłynęły trzy wnioski, ale dwa z nich - złożony przez likwidatora i przez pracowników - miały braki formalne. Trzeci wniosek złożyła burmistrz Opatowa Krystyna Kielisz i na jego podstawie sąd wyznaczył termin rozpatrzenia sprawy na 19 stycznia. Firma zalega gminie ok. 115 tys. zł podatku za 2008 rok.

Opatowska prokuratura postawiła zarzut działania na szkodę spółki poprzez wyprzedaż jej majątku w zaniżonych cenach likwidatorowi firmy Jerzemu R. Prowadzi także śledztwo dotyczące łamania praw pracowniczych. Prowadzone jest także dochodzenie w sprawie ewentualnego opóźniania upadłości zakładu. (PAP)

agn/ ban/ pad/ bos/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)