Przeprowadzone w niedzielę referendum w sprawie odwołania wójta Pierzchnicy (Świętokrzyskie) Stanisława Strąka i rady gminy jest nieważne, ponieważ frekwencja była zbyt niska - wynika z nieoficjalnych wyników głosowania.
Poinformowała o tym w poniedziałek PAP przewodnicząca gminnej komisji referendalnej Ewa Rogowska. Wyniki musi jeszcze potwierdzić komisarz wyborczy.
W głosowaniu wzięło udział 987 uprawnionych do głosowania. Aby referendum było ważne, musiałoby wziąć w nim udział trzy piąte liczby wyborców, którzy uczestniczyli w głosowaniu w 2010 r. W przypadku referendum dotyczącego odwołania wójta - co najmniej 1569 osób, a w głosowaniu dotyczącym odwołania rady gminy - 1571 osób.
Inicjatorzy przeprowadzenia referendum zarzucali wójtowi m.in. zatrudnianie w samorządowych instytucjach osób spoza gminy, brak programów, które pomogłyby w zmniejszeniu lokalnego bezrobocia, podniesienie podatków od nieruchomości.
Z kolei radnym, którzy popierają wójta, zarzucali, że głosują za zaproponowanymi uchwałami bez żadnej dyskusji. Krytykowali także włodarza i radę za decyzję o przekazaniu prowadzenia jednej ze szkół stowarzyszeniu.
Do chwili nadania tej depeszy PAP nie udało się uzyskać komentarza wójta w sprawie referendum.
Strąk został wybrany na wójta w pierwszej turze wyborów samorządowych w 2010 r. Startował z własnego komitetu. Głosowały na niego 1292 osoby, a na jego kontrkandydata - poprzedniego wójta - 1276. Frekwencja wyniosła 67,11 proc.
W lutym 2012 r. w głosowaniu dotyczącym odwołania wójta brali także udział mieszkańcy innej świętokrzyskiej gminy - Tarłowa. Referendum - także z powodu niskiej frekwencji - było nieważne. (PAP)
ban/ mok/ gma/