*Samochód należący do obserwatorów ONZ został zniszczony na skutek eksplozji w mieście Chan Szejkun w północno-zachodniej Syrii. Obserwatorom nic się nie stało, obecnie czekają na bezpieczny transport do bazy - poinformował we wtorek jeden z nich. *
"Poszliśmy się rozejrzeć, a po chwili rozległy się strzały", a krótko potem nastąpił wybuch, który zniszczył pojazd - opowiadał jeden z grupy siedmiu obserwatorów w rozmowie z agencją Reutera.
Inny obserwator oraz przedstawiciel opozycyjnej Wolnej Armii Syryjskiej (WAS) poinformowali, że siedmiu obserwatorom towarzyszą żołnierze WAS.
"Jesteśmy bezpieczni, towarzyszy nam Wolna Armia (Syryjska) i czekamy na przyjazd ludzi z ONZ" - powiedział obserwator w nagraniu zamieszczonym w internecie, które według syryjskich działaczy powstało we wtorek w Chan Szejkun.
Krótki film ukazuje biały samochód podobny do tych, jakimi poruszają się ONZ-owscy obserwatorzy, ze zniszczonym przodem. Zdaniem Reutera uszkodzenie tego typu mogło powstać w wyniku kolizji lub wybuchu.
Obecność obserwatorów ONZ w Syrii to jeden z warunków planu pokojowego dla Syrii, opracowanego przez specjalnego wysłannika ONZ i Ligi Arabskiej Kofiego Annana.
Obecnie w kraju przebywa 250 obserwatorów, w tym 189 wojskowych i 61 cywilnych. Rada Bezpieczeństwa ONZ autoryzowała wysłanie do Syrii do końca maja 300 obserwatorów.
Rozlew krwi i represje w Syrii trwają mimo zawieszenia broni ogłoszonego przed miesiącem.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka, w wyniku trwającego od marca 2011 roku konfliktu zbrojnego między przeciwnikami prezydenta Baszara el-Asada a siłami rządowymi zginęło już około 11 tys. ludzi.(PAP)
akl/ kar/
11416540 arch.