Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Syria: Walki podczas wyborów parlamentarnych w Syrii - 23 zabitych

0
Podziel się:

W cieniu walk i protestów w Syrii odbywają się w poniedziałek
wybory parlamentarne. Dla prezydenta Baszara el-Asada są one dowodem na jego gotowość do
politycznych reform. Opozycja zbojkotowała głosowanie, nazywając je farsą. W dniu wyborów zginęły
23 osoby.

W cieniu walk i protestów w Syrii odbywają się w poniedziałek wybory parlamentarne. Dla prezydenta Baszara el-Asada są one dowodem na jego gotowość do politycznych reform. Opozycja zbojkotowała głosowanie, nazywając je farsą. W dniu wyborów zginęły 23 osoby.

W niektórych częściach kraju, między innymi w Darze, w kilku dzielnicach Damaszku oraz na terenach zamieszkanych przez Kurdów opozycjoniści posłuchali wezwań do strajku generalnego - podała agencja dpa. W kilku miastach i wsiach doszło do demonstracji przeciwko wyborom.

Według działaczy opozycji najwięcej osób siły rządowe zabiły w prowincji Dajr az-Zaur. Wśród ofiar śmiertelnych jest dziecko oraz pięciu dezerterów.

Ruch przed lokalami wyborczymi był zdaniem obserwatorów raczej niewielki. Ministerstwo spraw wewnętrznych poinformowało natomiast o "znacznej frekwencji wyborczej". O 250 miejsc w parlamencie ubiega się 7 195 kandydatów. Lokale wyborcze są czynne do godz. 21. Wyniki spodziewane są najwcześniej we wtorek wieczorem.

Zdaniem przeciwników reżimu w Damaszku głosowanie jest działaniem pozorowanym mającym na celu przedłużenie rządów Asada.

Wybory następują trzy miesiące po referendum w Syrii, w którym zaaprobowano nową konstytucję. Oficjalne dane mówią o 57-procentowym udziale obywateli w referendum, ale dane te nie zostały niezależnie zweryfikowane.

Referendum pozwala, przynajmniej w teorii, na tworzenie nowych partii politycznych i ogranicza sprawowanie władzy przez prezydenta do dwóch siedmioletnich kadencji.

W wyborach udział bierze sześć z dziewięciu partii, które po uchwaleniu nowej ustawy o partiach otrzymały pozwolenie na działalność.

Partia Baas rządzi w Syrii od zamachu stanu z 1963 roku, a rodzina Asada przejęła władzę w kraju od następnego zamachu stanu dokonanego w 1970 roku przez ojca obecnego prezydenta, Hafeza el-Asada.

Poniedziałkowe wybory zapewne nie będą miały wpływu na powstanie w Syrii przeciwko reżimowi, w którym według ONZ od marca ubiegłego roku zginęło 9 tys. ludzi.

Sekretarz generalny ONZ Ban Ki Mun określił panującą w Syrii sytuację jako "całkowicie nie do zaakceptowania". Priorytetem jest rozmieszczenie na terenie kraju obserwatorów tak szybko, jak to możliwe. Trzeba powstrzymać przemoc stosowaną przez wszystkie strony (konfliktu) - powiedział Ki Mun w Waszyngtonie.(PAP)

lep/ mc/

11357612, 11358145 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)