Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szczecin: Dwoje głodujących przed sądem trafiło do szpitala

0
Podziel się:

Dwie osoby, spośród kilkunastu głodujących
przed siedzibą sądu w Szczecinie na znak protestu przeciw
"nieprawidłowościom" w tamtejszym sądownictwie, odwieziono do
jednego z miejscowych szpitali - poinformowano PAP w piątek w
pogotowiu ratunkowym.

Dwie osoby, spośród kilkunastu głodujących przed siedzibą sądu w Szczecinie na znak protestu przeciw "nieprawidłowościom" w tamtejszym sądownictwie, odwieziono do jednego z miejscowych szpitali - poinformowano PAP w piątek w pogotowiu ratunkowym.

Już troje protestujących jest hospitalizowanych - w czwartek do szpitala trafił pierwszy z nich.

Jak poinformowano w pogotowiu medycznym, które udzielało pomocy głodującym, do szpitala odwieziono mężczyznę i kobietę. Stan ogólny obojga był dość dobry, ale pacjenci byli osłabieni i odwodnieni - dodano.

Obecnie przed gmachem sądu głoduje jedenaście osób. Protestują przeciwko nieprawidłowościom, do których - według nich - dochodzi w szczecińskim sądownictwie. Piją tylko wodę, śpią na leżakach lub w samochodach. Trzy osoby nie przyjmują już nawet płynów.

Głodujący domagają się przyjazdu do Szczecina ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ćwiąkalskiego, któremu zamierzają przekazać dokumenty mające potwierdzić istnienie tych nieprawidłowości. Żądają też, by szef resortu powołał prokuratora, który miałby się tą sprawą zająć.

W resorcie sprawiedliwości miało w środę dojść do spotkania przedstawiciela ministerstwa z protestującymi, jednak nikt z głodujących do Warszawy nie pojechał.

Jak powiedział PAP w piątek rzecznik ministerstwa Grzegorz Żurawski, przedstawicieli protestujących zaproszono powtórnie na 8 lipca. Miałby się z nimi spotkać odpowiedzialny za sądownictwo wiceminister Jacek Czaja. Żaden przedstawiciel ministerstwa nie pojedzie do Szczecina, by spotkać się z protestującymi - zaznaczył rzecznik.

Dodał, że do resortu od 2005 r. trafiły liczne skargi od grupy, która protestuje. Wiele z nich zostało oddalonych, ale część przyjęto i podjęte były "odpowiednie działania". Powiedział też, że w wielu z tych spraw minister sprawiedliwości nie ma kompetencji i protestujący powinni kierować je do takich instytucji jak np. sądy wyższej instancji, biura Rzecznika Praw Obywatelskich czy nawet Krajowej Rady Sądownictwa.

Jedna z głodujących Julia Jarosz powiedziała w rozmowie z PAP, że do protestujących nie dotarło jeszcze zaproszenie na rozmowy. Jeśli dotrze, wówczas podejmiemy decyzję w tej sprawie - dodała.

Główne nieprawidłowości, do których - według protestujących - dochodzi w szczecińskim sądownictwie to przewlekłość postępowań oraz bezkarność sędziów i m.in. komorników, którzy często - jak twierdzą protestujący - mają na swym koncie przestępstwa i nie są za te czyny pociągani do odpowiedzialności karnej. Innym problemem ma być rzekomo bezprawne delegowanie sędziów rejonowych do orzekania w sprawach rozpatrywanych przez sąd okręgowy.

Według Jarosz, pokrzywdzonych przez tutejsze sądy "w samym Szczecinie jest ok. 4,5 tysięcy". Te osoby - jak twierdzi - zgłaszają się do miejscowego oddziału Krajowego Związku Lokatorów i Spółdzielców, w którym działa Jarosz. Większość uczestników głodówki ma w sądach sprawy lokatorskie, komornicze czy karne. Twierdzą, że "na własnej skórze" doświadczyli nieprawidłowości. (PAP)

epr/ pz/ jbr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)