Decentralizacja państwa i przyznanie samorządom większego niż obecnie prawa do podejmowania decyzji w sprawach regionalnych, bezpośrednie wybory starosty i marszałka województwa - to niektóre propozycje z programu PO, przedstawione we wtorek w Szczecinie przez kandydatów tej partii na parlamentarzystów Arkadiusza Litwińskiego i Krzysztofa Zarembę.
Litwiński powtórnie ubiega się o mandat poselski, a Zaremba, poseł minionej kadencji, walczy o miejsce w Senacie.
"Państwa ma wspierać aktywność obywateli i samorządów, a nie ją zastępować czy wręcz blokować" - podkreślił Litwiński.
Dlatego - jak mówił - potrzebna jest autentyczna decentralizacja państwa, które przekazałoby samorządom nie tylko dalsze kompetencje, ale i środki na realizację tych zadań. "Do tej pory było tak, że na samorządy cedowano coraz większe kompetencje, ale coraz mniej środków, w efekcie czego samorządy nie były w stanie realizować swoich zadań i musiały je np. ograniczać" - tłumaczył.
Litwiński podkreślił, że PO jest zwolennikiem "stabilnego" podziału administracyjnego kraju zarówno jeśli chodzi o liczbę powiatów, jak i województw. Opowiedział się też za jednomandatowymi okręgami wyborczymi, bo - jak zaznaczył - wtedy obywatele bezpośrednio decydują, kto będzie ich reprezentował w parlamencie.
Innym pomysłem PO jest możliwość przeprowadzania referendów, w wyniku których mieszkańcy, niezadowoleni z pracy samorządu, mogliby odwoływać nie tylko prezydenta miasta, ale także i radnych.
Platforma inaczej też widzi funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. "Chcemy, by zawód sędziego był zwieńczeniem kariery, by sędzią zostawała osoba, która ma za sobą wieloletnie doświadczenie w pracy np. jako adwokat czy prokurator" - zaznaczył Litwiński. PO proponuje, by sędziów wybierało gremium złożone z przedstawicieli wszystkich zawodów prawniczych oraz środowiska akademickiego.
Szczecińscy kandydaci przekonywali też, że konieczne jest rozdzielenie funkcji prokuratora generalnego od stanowiska ministra sprawiedliwości oraz wprowadzenie instytucji sędziego śledczego.
Zaremba wskazywał na "rozmycie" kompetencji w resortach administracji rządowej. Jako przykłady podał sferę gospodarki i obronności kraju, gdzie równolegle funkcjonują po dwa resorty - Ministerstwo Skarbu i Ministerstwo Gospodarki oraz MON i BBN. Jego zdaniem, odpowiedzialność za kreowanie polityki gospodarczej i obronnej kraju powinna znajdować się "w jednym ręku".
Zaremba przypomniał, że jego partia jest zwolennikiem rozdzielenia MSWiA na dwa resorty: jednego odpowiadającego za porządek publiczny i drugiego nadzorującego administrację. (PAP)
mgm/ par/
