*Szef BBN Aleksander Szczygło powiedział, że rozmowa z dowócą Wojsk Lądowych gen. broni Waldemarem Skrzypczakiem będzie podstawą jego opinii dla prezydenta w sprawie wydarzeń w MON. Nie zdradził jednak żadnych szczegółów. *
"Myślę, że ta rozmowa była potrzebna, będę chciał przedstawić panu prezydentowi swoją opinię na temat tego, co zdarzyło się w ostatnim czasie" - powiedział Szczygło w środę po spotkaniu dziennikarzom.
Nazwał Skrzypczaka świetnym żołnierzem. Przyznał, że jako minister obrony miewał trudności w relacjach z generałem, ale - zaznaczył - zawsze dobrze się rozumieli.
Szczygło powtórzył, że pismo ministra obrony Bogdana Klich z prośbą o spotkanie z prezydentem w sprawie gen. Skrzypczaka nie zawiera opinii szefa Szatbu Generalnego gen. Franciszka Gągora i samego ministra w sprawie Skrzypczaka. Według Szczygły takich załączników wymaga droga służowa, którą generał wysłał swoje pismo, w którym oddaje się do dyspozycji prezydenta. Klichowi Szczygło zarzucił, że "nie wywiązał się z ustaleń, na jakie się umawialiśmy".
W poniedziałek Skrzypczak oddał się do dyspozycji prezydenta, uzasadniając to utratą zaufania do niego ze strony szefa MON. Skrzypczak zarzucił resortowi, że biurokracja utrudnia niezbędne wojsku zakupy, i że często kupuje sięnie to, czego żołnierze potrzebują.. Minister Klich uznał to za podważenie zasady cywilnej kontroli nad armią.
Przed spotkaniem z szefem BBN Skrzypczak rozmawiał z ministrem obrony. Po spotkaniu powtórzył, że nie atakował Klicha i że zgadza się, że czas i miejsce wystąpienia - ceremonia powitania zwłok poległego w Afganistanie żołńierza - nie były najszczęśliwsze. W czwartek prezydent Lech Kaczyński ma się spotkać w Sopocie z szefem MON.(PAP)
brw/ itm/ bk/