Czeski minister spraw zagranicznych Karel Schwarzenberg oświadczył w poniedziałek w wywiadzie dla rosyjskiego dziennika "Kommiersant", że jest zaniepokojony z powodu stosunku Rosji do jej sąsiadów.
W charakterze przykładów Schwarzenberg wymienił relacje Moskwy z Gruzją, Białorusią i Estonią. W tym kontekście wspomniał też o problemie tarczy antyrakietowej w Europie.
"Dzisiaj, gdy omawiamy z rosyjskimi partnerami temat obrony przeciwrakietowej, oni dość pewnie mówią o gotowości włączenia do swojego sektora odpowiedzialności krajów leżących między Unią Europejską i Rosją" - powiedział minister i podkreślił: "Wszelkie rozważania o +bliższej zagranicy+ i +strefach szczególnych interesów+ należą do przeszłości".
Schwarzenberg zauważył również, że głównym problemem w stosunkach między Unią Europejską i Rosją jest brak zaufania. "Rosja całkowicie nie ufa UE i NATO - większość członków Unii Europejskiej należy do Sojuszu - a oni z kolei nie ufają Rosji" - oznajmił.
Zdaniem czeskiego ministra, "w interesach samej Rosji leży, by zerwała z problematycznymi ocenami przeszłości, przeprowadziła reformy i stała się normalnym europejskim krajem".
Opowiadając o powojennych losach swojej rodziny, Schwarzenberg wspomniał, jak w 1945 roku chodził z rosyjskimi żołnierzami na ryby. "Wszystko było proste. Do stawu wrzucano granat i ryby wypływały brzuchami do góry" - powiedział.
Czeski minister przebywał w Moskwie 20-21 maja, uczestnicząc w międzynarodowej konferencji, poświęconej 90. rocznicy urodzin Andrieja Sacharowa. (PAP)
mal/ ap/