Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef KRASP o Miodku: Złożenie sprawozdania nie jest współpracą

0
Podziel się:

Złożenie sprawozdania z pobytu za granicą
nie jest współpracą ze służbami bezpieczeństwa - ocenił w piątek
szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, prof.
Tadeusz Luty. W ten sposób nawiązał on do medialnych doniesień,
według których prof. Jan Miodek współpracował ze służbami
specjalnymi PRL.

Złożenie sprawozdania z pobytu za granicą nie jest współpracą ze służbami bezpieczeństwa - ocenił w piątek szef Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, prof. Tadeusz Luty. W ten sposób nawiązał on do medialnych doniesień, według których prof. Jan Miodek współpracował ze służbami specjalnymi PRL.

Prof. Luty powiedział o tym dziennikarzom tuż przed spotkaniem rektorów KRASP z prezydentem Lechem Kaczyńskim w sprawie lustracji.

O tym, że językoznawca prof. Miodek współpracował ze służbami specjalnymi PRL, powiedział w piątek w Polskim Radiu Wrocław publicysta Grzegorz Braun. W rozmowie z PAP Braun nie chciał powiedzieć, skąd wie, że taka współpraca miała miejsce, nie chciał też powiedzieć na czym polegała i jak długo trwała.

Na antenie Polskiego Radia Miodek przyznał, że przed swoim wyjazdem zagranicznym na stypendium był wzywany przez milicję, a po powrocie złożył sprawozdanie z pobytu i je podpisał.

Według szefa wrocławskiego IPN Włodzimierza Sulei, w placówce tej nie ma żadnych dokumentów potwierdzających, że prof. Miodek współpracował z tajnymi służbami PRL, ale mogą być w zbiorze zastrzeżonym w Warszawie.

Według prof. Lutego, cała sprawa może być "kwestią nadinterpretowania w ogóle kontaktów ze służbami bezpieczeństwa". Jednocześnie uznał, że do tych kontaktów wcale nie musiało dochodzić "w celach niecnych".

"Złożenie sprawozdania z pobytu za granicą nie jest żadną współpracą ze służbami bezpieczeństwa, a już na pewno nie wyczerpuje tych wymogów, które są zapisane w ustawie lustracyjnej" - tłumaczył szef KRASP.

Prof. Luty zastrzegł, że o sprawie wie jedynie z radia i nie zna jej szczegółów.

Pytany, czy sprawa Miodka pojawiła się właśnie teraz (przed spotkaniem rektorów z prezydentem - PAP) przypadkowo, zasugerował, że jest to "totalny przypadek, może troszeczkę stymulowany tym, że cały kraj zaczyna żyć lustracją."(PAP)

ula/ zan/ wey/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)