Szef MON Bogdan Klich informując o odwołaniu ze stanowiska pięciu osób w związku z katastrofą wojskowego samolotu CASA, w której zginęło 20 lotników, podał powody takich decyzji kadrowych.
Dowódca 13. Eskadry Lotnictwa Transportowego z Krakowa ppłk Leszek Leśniak stracił stanowisko za "niewłaściwą organizację szkolenia lotniczego, brak zachowania warunków bezpieczeństwa podczas szkolenia lotniczego oraz błędy w nadzorze nad realizacją zadań w eskadrze, w tym dopuszczenie do lotu niewłaściwie dobranej załogi".
Kontroler zbliżania oraz precyzyjnego podejścia por. Adam Bonikowski z Mirosławca został odwołany za "popełnione błędy w czasie sprowadzania samolotu do lądowania".
Kpt. Andrzej Koniarz - kontroler lotniska - stracił stanowisko za "dopuszczenie do sytuacji stanowiącej zagrożenie dla bezpiecznej realizacji lotu i brak zdecydowanej reakcji na pogarszające się warunki atmosferyczne; konkretnie za niepodjęcie decyzji o skierowaniu samolotu na inne lotnisko".
Mjr Jędrzej Wójcicki - komendant Wojskowego Portu Lotniczego w Mirosławcu - został odwołany za "niewłaściwy nadzór nad działalnością podległych służb, wyszkoleniem i przygotowaniem personelu tych służb oraz nieprawidłowości w działaniu wojskowego portu lotniczego". Wójcicki - jak powiedział Klich - jest odpowiedzialny za wyznaczenie por. Bonikowskiego do pełnienia funkcji kontrolera lotu "pomimo świadomości tego, że nie spełnia on wszystkich kryteriów, które są niezbędne".
Ppłk Marek Sołowianiuk - starszy dyżurny Centrum Operacji Powietrznych, został zwolniony "z tytułu popełnionych błędów, niedociągnięć w zakresie organizacji pracy zmiany bojowej w czasie pełnienia dyżuru bojowego przez poszczególne osoby funkcyjne zmiany oraz niedociągnięcia w ogólnym nadzorze nad przelotem samolotu". Sołowianiuk - według ministra - jest odpowiedzialny za nieprzekazanie dalej informacji o pogarszających się warunkach meteorologicznych na lotnisku w Mirosławcu. (PAP)
ral/ ktl/ itm/