Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef MW: Marsz niepodległości bardziej dla kibiców niż widowni teatrów

0
Podziel się:

Marsz Niepodległości jest po to, by polscy patrioci mogli oddolnie wyrazić
swoje uczucia - mówił szef Młodzieży Wszechpolskiej Tomasz Pałasz na spotkaniu z korespondentami
zagranicznymi w piątek w Warszawie. To nie marsz "urzędniczy" czy dla widowni teatrów - dodał.

Marsz Niepodległości jest po to, by polscy patrioci mogli oddolnie wyrazić swoje uczucia - mówił szef Młodzieży Wszechpolskiej Tomasz Pałasz na spotkaniu z korespondentami zagranicznymi w piątek w Warszawie. To nie marsz "urzędniczy" czy dla widowni teatrów - dodał.

Jak poinformował Pałasz, hasło tegorocznego marszu brzmi: "Idzie nowe pokolenie". "Dochodzi do głosu pokolenie osób, które urodziło się po '89 roku, które nie doświadczyło czasów PRL, a znają je z relacji rodziców. To pokolenie ma bardzo odmienną wizję Polski, jaka powinna być. Często jest bardzo rozczarowane tym, co ma dzisiaj i chce wprowadzać własne zmiany w systemie politycznym i gospodarce" - tłumaczył.

Mówił, że Marsz Niepodległości nie jest marszem Ruchu Narodowego, Obozu Narodowo-Radykalnego czy właśnie Młodzieży Wszechpolskiej. "On nie jest skierowany do nacjonalistów czy narodowców. Marsz jest skierowany do wszystkich patriotów, którzy chcą wyrazić dumę z tego, że są Polakami i leży im na sercu przyszłość tego kraju" - przekonywał.

Pytany, czemu owi patrioci nie mogą wyrazić swej patriotycznej dumy razem z uczestnikami organizowanego przez prezydenta marszu "Razem dla niepodległej" odparł, że zdaniem MW jest to "marsz urzędniczy".

Podkreślił, że Młodzież Wszechpolska zarzuca klasie politycznej to, że nie realizuje w pełni interesu narodowego. "Choćby podpisanie traktatu z Lizbony (...) (jest) działaniem ograniczającym polską suwerenność (...) Jak w takiej sytuacji mielibyśmy wspierać urzędnicze marsze?" - pytał.

Poza tym według niego prezydent zainicjował "swój" marsz zainspirowany Marszem Niepodległości. "On przypomina inne wydarzenia państwowe, właśnie urzędnicze, które często dzieją się pod Grobem Nieznanego Żołnierza, czy to 3 maja pod kolumną Zygmunta" - ocenił.

"I my zauważyliśmy w pewnym momencie to, że zwykły obywatel nie chce tam przychodzić, bo nie czuje się związany emocjonalnie czy w żaden inny sposób z tym, jak tam wyraża się polska niepodległość i jak one przebiegają" - dodał.

Jak mówił, szczególnie młodsze pokolenie "potrzebuje wyrazić swój patriotyzm w sposób taki trochę uliczny, oddolny i niepolityczny" oraz zamanifestować swój sprzeciw wobec "kierunku, w jakim idzie ten kraj, a także całego establishmentu, który uwłaszczył się na dobrach pokomunistycznych". Stąd właśnie - tłumaczył - wznoszenie podczas marszu okrzyków "raz sierpem, raz młotem czerwoną hołotę" czy "precz z komuną".

Pytany o hasła antysemickie i nawoływanie do przemocy np. poprzez umieszczone na koncie facebookowym marszu filmiki pokazujące bicie policjanta i jednocześnie zapraszające do udziału w marszu, powiedział, że MW "stanowczo potępia stosowanie fizycznej przemocy".

"Jeśli jest demonstracja organizowana przez kibiców albo mecz i kibice siedzą na trybunach, to trzeba zrozumieć, że to miejsce się rządzi swoimi prawami. Ja nie popieram bicia żadnymi pałkami, absolutnie. Ale wierzę, że pewne grupy - też te biorące udział w marszu - charakteryzują się swoim językiem, to nie jest teatr. Jeśli ci ludzie chcą po swojemu wyrażać swoje poglądy, to moim zdaniem nie należy im tego zabraniać" - mówił.

Dziennikarze chcieli też wiedzieć, czym różni się MW od organizacji faszystowskich, bo - jak zauważyli - porównanie to bardzo ją oburza. "Nie marzą nam się autorytarne rządy; widzimy możliwość realizowania polityki jedynie poprzez system demokratyczny" - zaznaczył Pałasz. Dopytywany, jak w takim razie MW może współpracować z Obozem Narodowo-Radykalnym, który w statucie podważa ustrój demokratyczny i prezentuje hasła nacjonalistyczne, odpowiedział, że "w demokracji można się przecież różnić poglądami".

Pałasz mówił też o stosunku swojej organizacji do mniejszości narodowych w Polsce. "Jestem absolutnie przeciwny przemocy wobec nich, szczególnie wobec tych zamieszkujących u nas od pokoleń" - podkreślił. "Ale kiedy meczety budują za obce pieniądze imigranci, to nie mogę powiedzieć, by mnie to napawało optymizmem" - dodał. (PAP)

wni/ son/ mhr/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)