Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef śląsko-dąbrowskiej "S" rozważa start na szefa związku

0
Podziel się:

Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Piotr Duda zamierza wystartować w
jesiennych wyborach nowego szefa związku, jeżeli wcześniej zostanie ponownie wybrany
przewodniczącym zarządu regionu. Opowiada się m.in. za większą decentralizacją związku i
utrzymaniem jego terytorialno-branżowej struktury.

Szef śląsko-dąbrowskiej Solidarności Piotr Duda zamierza wystartować w jesiennych wyborach nowego szefa związku, jeżeli wcześniej zostanie ponownie wybrany przewodniczącym zarządu regionu. Opowiada się m.in. za większą decentralizacją związku i utrzymaniem jego terytorialno-branżowej struktury.

"Do wyborów na szczeblu krajowym jest jeszcze ok. 9 miesięcy. Wcześniej wybory na szczeblu zakładowym, międzyzakładowym i regionalnym. Jeżeli ponownie zostanę szefem regionu, i taka będzie wola moich kolegów w związku, to jestem do dyspozycji" - powiedział we wtorek Duda podczas spotkania z dziennikarzami.

Jego zdaniem, Solidarność powinna zmieniać się, aby dostosować się do współczesnej rzeczywistości, jednak tempo i formuła zmian muszą wynikać z rzeczywistych potrzeb i analizy sytuacji. Jak powiedział, mniejsze regiony mogą same podejmować decyzje o łączeniu w większe struktury, jeżeli będzie to dla nich korzystne.

"Niektóre regiony już to robią, bo same doszły do wniosku, że tak będzie lepiej. Błędem jest jednak przekonanie, że powinno być 16 regionów związku, bo tyle jest województw. Regionów powinno być tyle, aby było najtaniej i aby struktura była najbardziej przyjazna dla członków związku" - ocenił Duda.

Szef śląsko-dąbrowskiej "S" uważa, że związek powinien postawić na decentralizację i umocnienie regionów, wspieranych merytorycznie przez struktury branżowe. Jak powiedział, konieczne jest też umacnianie w związku bezpośredniej działalności na rzecz jego członków - chodzi m.in. o porady prawne i eksperckie, szkolenia, kształcenie itp.

Według Dudy, należy rozważyć, czy komisja krajowa związku musi obradować wyłącznie w Gdańsku. Dla związkowców z południa Polski dojazd na wybrzeże jest czasochłonny i kosztowny.

Wybory nowego szefa Solidarności zaplanowano na drugą połowę października we Wrocławiu.

Duda poinformował, że w tym roku, po raz pierwszy od wielu lat, liczba członków śląsko-dąbrowskiej Solidarności wzrosła o ok. 5 proc. To najliczniejszy region związku w Polsce, skupiający w sumie ponad 105 tys. osób. W minionym roku przybyło ok. 5 tys. Cała Solidarność zrzesza ok. 690 tys. członków i liczba ta od kilku lat jest na w miarę stałym poziomie.

"Cieszy fakt, że mimo ataków na związki zawodowe i zmasowanej krytyki idei zrzeszania się pracowników w organizacjach związkowych, do Solidarności zapisują się młodzi ludzie" - powiedział Duda. Jego zdaniem, pracownicy wiedzą, że negocjując z pracodawcą w pojedynkę mają niewielkie szanse na sukces.

Za jeden z największych tegorocznych sukcesów śląsko-dąbrowska "S" uważa powstanie organizacji związkowej w Międzynarodowym Porcie Lotniczym Katowice w Pyrzowicach. Do związku zapisało się tam blisko 100 pracowników. Nadal trudnym terenem dla związków jest handel i sieci supermarketów. Za inny sukces związek uważa m.in. powołanie struktury związkowej w sieci supermarketów Jysk.

Związkowcy przekonują, że zarejestrowanie organizacji związkowej nie wymaga dziś długotrwałych biurokratycznych procedur. Statut Solidarności jest tak skonstruowany, że nie trzeba chodzić do sądu - wystarczy złożyć wniosek w siedzibie zarządu regionu. Ostatnią organizację związkową w ubiegłym roku rejestrowano trzy dni przed Wigilią. To zakładowa organizacja w Komendzie Powiatowej Straży Pożarnej w Będzinie. (PAP)

mab/ malk/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)