Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szef Służby Więziennej: problemem nie prawo, ale praktyka

0
Podziel się:

Czasem nie samo prawo, ale sposób jego stosowania jest problemem przy ponad
86 tysiącach więźniów - ocenił szef Służby Więziennej Jacek Włodarski na konferencji o monitoringu
w miejscach pozbawienia wolności. Jak podkreślił, taki monitoring jest potrzebny.

Czasem nie samo prawo, ale sposób jego stosowania jest problemem przy ponad 86 tysiącach więźniów - ocenił szef Służby Więziennej Jacek Włodarski na konferencji o monitoringu w miejscach pozbawienia wolności. Jak podkreślił, taki monitoring jest potrzebny.

W poniedziałek w biurze RPO zaprezentowano raport organizacji Krajowy Mechanizm Prewencji poświęcony problemom ze stosowaniem monitoringu wizyjnego w miejscach pozbawienia wolności w Polsce. W ocenie autorów raportu stosowanie takiego monitoringu niesie ryzyko faktycznych i potencjalnych nadużyć co do kontrolowania wszystkich aspektów życia człowieka, nawet jeśli nie mają one wpływu na bezpieczeństwo, a także zastępowania monitoringiem bezpośredniego kontaktu z człowiekiem oraz udostępniania obrazu z kamer osobom niepowołanym.

Obowiązująca od 2009 r. nowela Kodeksu karnego wykonawczego dodała możliwość monitorowania cel więziennych osób uznanych za wymagające takiego monitoringu. "Więźniowie nie są uprzedzani, że się ich monitoruje. Problem stanowią też umieszczane w niektórych celach atrapy kamer, które niczemu nie służą, a wywołują niepotrzebne reakcje u osadzonych" - mówiła, prezentując raport dyrektor zespołu Krajowego Mechanizmu Prewencji Justyna Jóźwiak.

"Nowelizację Kkw uchwalono szybko, bezrefleksyjnie, na fali paniki po samobójstwach w więzieniach" - mówił prof. Zbigniew Lasocik z KMP. Wtórował mu prof. Stefan Lelental z Uniwersytetu Łódzkiego. "Z przerażeniem obserwuję koniunkturalizm w tworzeniu prawa - jedno zdarzenie potrafi wywrzeć wielką zmianę i nowelizację. (...) Tworzeniu prawa nie towarzyszy merytoryczna refleksja naukowa" - mówił. Dodał, że z przykrością patrzy, jak dzieło, w powstawaniu którego uczestniczył - czyli Kodeks karny wykonawczy - jest dewastowane. "RP jeszcze nie dorosła do przestrzegania przez władzę standardów demokracji" - ocenił.

Łagodniej sprawę oceniał drugi główny twórca Kkw prof. Teodor Szymanowski. "Nie ma więzienia bez dozoru. Ten dozór jest na korzyść skazanych, aby był dowód prawidłowego wykonywania kary, jak i na korzyść funkcjonariuszy, by można było ocenić ich służbę i aby było widać, czy środki monitoringu stosowano z umiarem" - powiedział.

Według dr Ewy Dawidziuk z biura RPO, która opowiadała o skargach osadzonych na monitoring, najwięcej pism do Rzecznika w tej sprawie dotyczy samego faktu bycia monitorowanym. "Inne poruszane kwestie to monitorowanie kącika sanitarnego. W ramach prowadzonej kontroli okazuje się potem niejednokrotnie, że kamera jest, ale nie jest włączana, bo dyrektora zakładu nie wyraził na to zgody. Ale więzień nie jest informowany, że kamera nie działa" - mówiła Dawidziuk.

Jak podkreśliła, wystąpienia RPO doprowadziły do zmiany zasad monitorowania stref intymnych (kwestia kącików sanitarnych w celach), jak również w czasie tzw. widzeń bezdozorowych osoby osadzonej z jej partnerem, które więzień otrzymał w nagrodę za dobre sprawowanie. "Praktyka monitorowania +nagrodowych widzeń bezdozorowych+ musiała się zmienić, aby widzenia te faktycznie spełniały swą rolę" - przyznał wiceminister sprawiedliwości Wojciech Węgrzyn.

W opinii gen. Włodarskiego czasem nie samo prawo, ale sposób jego stosowania jest problemem dla Służby Więziennej. "Znacie państwo warunki, w jakich działamy: około 86 200 osób osadzonych, najniższa w Europie norma powierzchniowa - około 3 metrów kwadratowych na osobę, najgorsza w Europie relacja liczby personelu do liczby skazanych. I ta sytuacja na pewno ma jakiś wpływ na to, jak musimy pracować" - podkreślił dyrektor generalny Służby Więziennej. Poinformował, że z ogólnej liczby ponad 86 tysięcy aresztowanych i skazanych 18 osób ma status "niebezpiecznych", co oznacza stosowanie wobec nich szczególnych rygorów za kratami.

Podkreślił zarazem, że monitoring wizyjny osadzonych jest potrzebny. "Funkcjonariusze chcą adekwatnie do sytuacji stosować wobec osadzonych środki przymusu bezpośredniego. W 2011 r. było około 1500 takich sytuacji, w zeszłym roku - około 1100" - powiedział.

Jak ujawnił gen. Włodarski, dwa ostatnie lata to 16 przypadków samobójstw za kratami, przy tak wielkiej skali osadzonych. W tym roku był już jeden taki przypadek. "A Czesi, którzy mają w więzieniach około 1600 osadzonych, odnotowali w tym samym okresie 12 samobójstw - i uważają, że to nie jest duża liczba" - podkreślił.

Jak mówiła Tamara Szymańska z MSW, jej resort pracuje nad całościową ustawą o monitoringu wizyjnym. Założeń projektu jeszcze nie ma, jest już po wstępnych konsultacjach z praktykami z policji, prokuratury, firm ochroniarskich i zrzeszeń branżowych.

Resort chce, by ustawą powołać organ państwowy ds. rejestracji monitoringu, aby każdy obywatel mógł się do niego zwracać o kontrolę stosowania monitoringu. Jak wyliczała Szymańska, obszary monitorowania miałyby zostać oznaczone, byłby obowiązek wskazać, kto dokonuje monitoringu, a prokuratura postuluje, aby określić terminy - maksymalne i minimalne - przechowywania danych z monitoringu oraz określić sposoby niszczenia nagrań i prawa osób, których wizerunki zostały zarejestrowane. (PAP)

wkt/ itm/ bk/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)