Włochy nie popierają ewentualnej zbrojnej interwencji Zachodu w Syrii, czemu dała wyraz minister spraw zagranicznych Emma Bonino. Jej zdaniem można by tego uniknąć, prowadząc międzynarodową kampanię na rzecz wygnania przywódcy kraju Baszara el-Asada.
Szefowa włoskiego MSZ powiedziała w wywiadzie radiowym w poniedziałek, że doprowadzenie do wygnania Asada i skierowanie jego sprawy do międzynarodowego trybunału sprawiedliwości dzięki jednomyślnemu stanowisku w Radzie Bezpieczeństwa ONZ pozwoliłoby uniknąć zbrojnego rozwiązania i dalszego rozlewu krwi w Syrii.
Interwencja bez zgody Rady Bezpieczeństwa jest niemożliwa - dodała Bonino. Wyraziła opinię, że trzeba wziąć pod uwagę reakcję Rosji i Iranu.
"Powinniśmy nie dopuścić do wywołania na świecie międzynarodowego dramatu" - powiedziała włoska minister w Radio Radicale. Według niej nawet opcja ograniczonej interwencji może zamienić się w "nieograniczoną".
"Przed podjęciem takiej inicjatywy trzeba przemyśleć to tysiąc razy, gdyż reperkusje mogłyby być dramatyczne" - dodała Emma Bonino.
"Nie jest tajemnicą - zauważyła - że w amerykańskiej administracji najbardziej niechętny interwencji w Syrii jest Pentagon". W jej ocenie nie wynika to z powodów "ideologicznych", ale jest podyktowane przez złożoną sytuację w tym regionie.
Odnosząc się do zarzutów użycia broni chemicznej przez reżim Asada, minister spraw zagranicznych Włoch oświadczyła, że kto ma pewne dowody co do tego, powinien je przedstawić ONZ.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)
sw/ mc/