Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku - odwołana

0
Podziel się:

Szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku Beata Kryszak została w
piątek odwołana ze stanowiska w związku z tragiczną śmiercią dwójki dzieci w rodzinie zastępczej.
Decyzję taką podjął zarząd powiatu puckiego na wniosek starosty Wojciecha Dettlaffa.

Szefowa Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku Beata Kryszak została w piątek odwołana ze stanowiska w związku z tragiczną śmiercią dwójki dzieci w rodzinie zastępczej. Decyzję taką podjął zarząd powiatu puckiego na wniosek starosty Wojciecha Dettlaffa.

Kontrole przeprowadzone w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku przez Urząd Wojewódzki i biuro Rzecznika Praw Dziecka stwierdziły liczne uchybienia. Centrum umieściło w rodzinie zastępczej C. pięcioro dzieci. Dwoje z nich zmarło wskutek przemocy opiekunów.

Starosta pucki Wojciech Dettlaff poinformował w piątek PAP, że "zarząd powiatu puckiego zwolnił Beatę Kryszak, zatrudnioną na stanowisku dyrektora Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie (PCPR) w Pucku poprzez rozwiązanie z nią stosunku pracy w piątek bez wypowiedzenia z winy pracownika", a "przyczyną zwolnienia jest ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych związanych z zajmowaniem tego stanowiska".

Dodał, że w przyszłym tygodniu powinien być ogłoszony konkurs na nowego dyrektora PCPR. Teraz bezpośredni nadzór nad placówką pełni starosta.

Z kontroli zleconej przez wojewodę pomorskiego wynika, że już w maju pracownik centrum miał sygnały o niewłaściwym stosunku małżeństwa C. do powierzonych im dzieci.

3 lipca w mieszkającej w Pucku rodzinie zastępczej, opiekującej się pięciorgiem powierzonych i dwojgiem własnych dzieci, doszło do śmierci 3-letniego chłopca. 12 września w tej samej rodzinie zmarła jego 5-letnia siostra. Rodzice zastępczy: 32-letnia Anna C. oraz 39-letni Wiesław C. utrzymywali, że były to wypadki. Prokuratura w Pucku ustaliła jednak, że dzieci zmarły wskutek pobicia.

Rzecznik wojewody Roman Nowak informował w czwartek, że kontrola wykazała, iż rodzina zastępcza C. nie została przeszkolona zgodnie z obowiązującymi procedurami: przeszła jedynie krótkie, trzydniowe szkolenie. Także wywiad środowiskowy dotyczący rodziny został przeprowadzony nieprawidłowo - pod nieobecność jednego z kandydatów na rodzica zastępczego. W dokumentacji kwalifikacyjnej pojawiła się też diagnoza psychologiczna sporządzona przez specjalistę, który nie brał udziału w kwalifikacji rodziny: oparł swoją diagnozę o ustalenia innego psychologa. Kontrolerzy ustalili też, że dom państwa C. nie spełniał warunków do przyjęcia pięciorga dzieci.

Kontrolerzy stwierdzili także, że koordynator rodzinnej pieczy zastępczej ustanowiony został dla rodziny C. 10 maja, a więc prawie cztery miesiące po umieszczeniu w niej dzieci. "Ponieważ rodzina ta nie miała trzyletniej praktyki jako rodzina zastępcza, koordynator powinien zostać ustanowiony od razu" - powiedział Nowak.

Kontrola wykazała też, że koordynator nie podjął odpowiednich działań po tym, jak w drugiej połowie lipca dowiedział się, że matka zastępcza w przeszłości leczyła się psychiatrycznie.

W piątek rzecznik praw dziecka Marek Michalak poinformował, że kontrola przeprowadzona przez jego biuro w Pucku wykazała m.in., że niekompletny był wywiad środowiskowy przy kwalifikacji rodziny zastępczej, brak było opinii ze szkoły dziecka biologicznego, opinii pedagoga i sąsiadów.

Rodzina uzyskała kwalifikacje we wrześniu 2010 r., a dzieci trafiły do niej w styczniu 2012 r. - przed umieszczeniem dzieci w rodzinie nie powtórzono wywiadu, nie zweryfikowano ponownie warunków mieszkaniowych.

Za niezwykle istotny Michalak uznał fakt, że puckie PCPR już 22 maja miało informacje o możliwości stosowania przemocy wobec dzieci. Jednak dopiero 31 lipca zwołano zespół ds. pieczy zastępczej, choć pierwsze dziecko zmarło 3 lipca. Zwrócił też uwagę, że w listopadzie 2010 r. szkoła zaobserwowała pierwsze objawy wskazujące na stosowanie przemocy wobec biologicznej córki państwa C. Drugi taki sygnał wpłynął do pracowników szkoły w maju 2012 r. Żadna z tych informacji nie została przekazana dalej.

Michalak poinformował, że wystąpił do prokuratora generalnego o zbadanie sprawy "łącznie z pociągnięciem do odpowiedzialności dyscyplinarnej osób, których zaniechanie przyczyniło się do zagrożenia życia dzieci". Zwrócił się także do kuratora oświaty i rzecznika dyscyplinarnego dla nauczycieli przy wojewodzie pomorskim o wszczęcie postępowań względem pracowników oświaty, którzy nie zareagowali prawidłowo na informacje, jakie otrzymali.

Rzecznik wojewody poinformował, że wyniki kontroli zostaną przekazane organom ścigania. Niewykluczone, że trafią one do prokuratury w Gdyni, która 21 września wszczęła postępowanie sprawdzające ws. pracy Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Pucku. (PAP)

bls/ pz/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)