Usprawnienie procedur i weryfikacji informacji o osobach, które mogą być poszukiwane ze względów politycznych, były tematami piątkowego spotkania w Warszawie szefa MSW Jacka Cichockiego i dyrektora generalnego Interpolu Ronalda Noble.
Cichocki poprosił szefa Interpolu o spotkanie po tym, jak w połowie grudnia 2011 r. na warszawskim lotnisku Straż Graniczna zatrzymała białoruskiego opozycjonistę Alesia Michalewicza. Straż wyjaśniała później, że widniał on w systemach Interpolu jako osoba poszukiwana w celu doprowadzenia do prokuratury. Był podejrzany o "zorganizowanie masowych manifestacji" na Białorusi. Wkrótce po zatrzymaniu Michalewicza Prokuratura Okręgowa w Warszawie nakazała jego zwolnienie.
Szef MSW zapowiadał wówczas, że rozmowy dotyczyć będą zmian, które miałyby zapobiec zatrzymywaniu np. opozycjonistów poszukiwanych przez Interpol na wniosek Białorusi.
Zarówno Cichocki, jaki i Noble podczas spotkania z dziennikarzami podkreślali, że Interpol ma w swoim statucie zapisane, że należące do nich kraje nie mogą poszukiwać nikogo ze względów politycznych.
"Chodzi o usprawnienie i przyspieszenie procedur związanych z wymianą i weryfikacją informacji o takich osobach" - powiedział Cichocki. Oznacza to m.in. o usprawnienie weryfikacji na poziomie sekretariatu generalnego Interpolu, który decyduje o poszukiwaniu danej osoby - wpisaniu jej na listę osób poszukiwanych na podstawie informacji z kraju poszukującego - wyjaśniali.
Noble zapewnił, że zrobi wszystko, by Interpol nie był wykorzystywany do ścigania opozycjonistów.
Obaj zapowiedzieli, że rozmowy będą kontynuowane podczas spotkania ministrów krajów zrzeszonych w Interpolu w Rzymie.(PAP)
pru/ ago/ pz/ gma/