Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szefowie MSZ Polski i Czech: integralność Ukrainy - kluczowa

0
Podziel się:

Utrzymanie niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy jest
kluczowe - uważają ministrowie spraw zagranicznych Polski i Czech Radosław Sikorski i Lubomir
Zaoralek. W środę podkreślili w Warszawie, że warunkiem pomocy finansowej dla Kijowa są reformy.

Utrzymanie niepodległości i integralności terytorialnej Ukrainy jest kluczowe - uważają ministrowie spraw zagranicznych Polski i Czech Radosław Sikorski i Lubomir Zaoralek. W środę podkreślili w Warszawie, że warunkiem pomocy finansowej dla Kijowa są reformy.

Polski minister wyraził satysfakcję, że w przyszłym tygodniu Warszawę odwiedzi premier nowego czeskiego rządu Bohuslaw Sobotka.

Sikorski na wspólnej z Zaoralkiem konferencji prasowej zaznaczył, że sytuacja na Ukrainie była jednym z głównym tematów jego spotkania z czeskim ministrem spraw zagranicznych.

Zdaniem Sikorskiego "uruchomienie separatyzmu byłoby bardzo poważnym błędem, przed którym przestrzegamy". "Uważamy, że Rosja jako sygnatariusz porozumienia z Budapesztu z 1994 r. razem ze Stanami Zjednoczonymi i Zjednoczonym Królestwem jest gwarantem integralności terytorialnej Ukrainy" - podkreślił. "Przypominam, że odbyło się to w zamian za rezygnację Ukrainy ze statusu państwa atomowego i uważam, że cała społeczność międzynarodowa powinna bardzo klarownie przypominać o tym naszym rosyjskim partnerom" - zaznaczył Sikorski.

Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin polecił w środę Ministerstwu Obrony FR sprawdzenie gotowości bojowej sił okręgów wojskowych zachodniego i centralnego, a także niektórych rodzajów wojsk.

Stany Zjednoczone, Federacja Rosyjska i Wlk. Brytania zostały gwarantami bezpieczeństwa Ukrainy po przystąpieniu tego kraju do traktatu o nierozprzestrzenianiu broni nuklearnej w grudniu 1994 r. Zobowiązały się m.in. do respektowania jej suwerenności i granic. Ukraina zobowiązała się wówczas, w następstwie globalnych przemian po zakończeniu zimnej wojny, do wyeliminowania całej broni nuklearnej na swoim terytorium.

Sikorski i Zaoralek wyrazili gotowość do współpracy z nowym rządem w Kijowie, z którym - jak mówili - nasze kraje chcą dzielić się doświadczeniami transformacyjnymi.

Sikorski wyraził przekonanie, że oczywistym jest, iż Ukraina będzie miała poważne problemy gospodarcze, bo kraj ten "ma bardzo skorumpowany system oligarchiczny, w którym energia obywateli nie została uwolniona". Według szefa MSZ najważniejszy jest jednak problem polityczny, a mianowicie, jak przekonać społeczeństwo ukraińskie do nieodzownych poświęceń w procesie reformowania tego systemu.

Zdaniem szefa polskiej dyplomacji "nowa ekipa w Kijowie będzie miała unikalny okres polityki nadzwyczajnej, w którym to, co trzeba przeprowadzić, czyli urynkowienie cen gazu, urealnienie kursu wymiany i walka z korupcją - można przeprowadzić wiarygodnie obwiniając za to poprzednią ekipę".

"Powinniśmy unikać wrażenia, że rozwiązania czy finansowanie gospodarki, taką jaką ona jest, może przyjść z zewnątrz. To sama Ukraina musi pokazać po raz pierwszy determinację w reformowaniu, a wtedy my poprzez instytucje, które mają w tym doświadczenia, możemy jej w tym pomóc" - przekonywał szef polskiego MSZ.

Minister spraw zagranicznych Czech zgodził się z Sikorskim, że podstawowym zagadnieniem jest obecnie zapewnienie stabilności politycznej na Ukrainie. "Musi się ukształtować rząd fachowców czy rząd przejściowy, który przeprowadzi wolne, demokratyczne wybory. One wyłonią już stabilny rząd, który będzie odpowiadał za przeprowadzenie zmian, zreformowanie gospodarki i państwa. Takiemu rządowi gotowi jesteśmy udzielić pomocy za pośrednictwem określonych instytucji i pod warunkiem, że Ukraina spełni warunki nałożone przez te instytucje" - powiedział. Jak zaznaczył, "nie można wysyłać pieniędzy do państwa, w którym pieniądze dotychczas ginęły jak woda na pustyni".

Zaoralek dodał, że w czwartek po południu zamierza udać się rządowym samolotem do Kijowa; zawiezie pomoc humanitarną i medyczną. "To forma pomocy jest najbardziej potrzebna w najbliższych dniach" - zaznaczył. Zaoralek powiedział też, że przedstawiciele państw Grupy Wyszehradzkiej w piątek mogą odwiedzić miasta na wschodzie i zachodzie Ukrainy.

Innym tematem środowych rozmów ministrów była też współpraca w UE. Sikorski wyraził zadowolenie z przystąpienia Czech do paktu fiskalnego. "Intensyfikujemy też prace nad stworzeniem regionalnego rynku gazu, w tym łącznika gazowego pomiędzy naszymi krajami" - powiedział.

Sikorski wyraził ponadto zadowolenie z współpracy resortów obrony i przemysłów obronnych Polski i Czech. "Mamy nadzieję, że uda się sfinalizować rozmowy w sprawie zakupu przez Czechy naszych świetnych radarów" - dodał szef MSZ.

Czeski minister spraw zagranicznych powiedział, że Polska i Czechy mają wspólne podejście i podobne stanowisko odnoście wielu spraw. Wyraził przekonanie, że w związku z tym nasze kraje powinny "wspólnie walczyć o wspólne interesy". "Za oboma naszymi krajami jest już 10 lat członkostwa w UE, przed nami zaś są tematy dotyczące przyszłości wspólnoty, co do których nasze kraje mają podobne podejście" - powiedział.

Wyraził przekonanie, że Europa Środkowa powinna mieć większy wpływ na to, w jakim kierunku rozwija się Unia. "Widzę, że w Polsce mamy partnera, z którym nie tylko będziemy dobrze się rozumieli, ale możemy także wspólnie działać w tej kwestii" - oświadczył.

Zaoralek przypomniał też, że w środę prezydent Czech Milosz Zeman wygłosił przemówienie na forum Parlamentu Europejskiego, w którym mówił m.in. o tym, że UE potrzebuje aktywniejszego działania w zakresie polityki zagranicznej i obronnej, a także wyraził wolę przystąpienia Republiki Czeskiej do strefy euro.

"Stanowisko wyrażone przez prezydenta Republiki Czeskiej jest zgodne ze stanowiskiem aktualnego czeskiego rządu. Podkreślam to, bo wcześniej mieliśmy sytuację, że z Republiki Czeskiej nie brzmiał tylko jeden głos, było ich więcej" - powiedział Zaoralek. Jak zaznaczył, zapewnił Sikorskiego, że obecnie głosy brzmiące z Republiki Czeskiej będą jednoznaczne i będą dotyczyły w większym stopniu polityki europejskiej.

Zaoralek zwrócił też uwagę, że film polskiej reżyserki Agnieszki Holland zatytułowany "Gorejący Krzew" zdobył w sobotę 11 Czeskich Lwów, prestiżowych nagród przyznawanych w Czechach najlepszym produkcjom filmowym i telewizyjnym minionego roku. Wyprodukowany przez czeski oddział telewizji HBO trzyodcinkowy miniserial "Gorejący krzew" opowiada o zmaganiach prawnych rodziny Jana Palacha - studenta, który podpalił się w 1969 r. w proteście przeciw inwazji sił Układu Warszawskiego na Czechosłowację.

"Ten film, osoba polskiej reżyserki pokazują, jak bliskie są nasze kraje, jak podobnie pojmujemy pewne zagadnienia. Uważam, że Polska i Czechy mają wiele do powiedzenia w Europie, nie tylko w kwestiach politycznych, ale i kulturalnych" - powiedział Zaoralek. Sikorski poinformował, że z szefem MSZ Czech uzgodnili, że polskie i czeskie instytuty kultury będą wspólnie promować film Holland na całym świecie.

Sikorski dodał, że z nowym szefem czeskiej dyplomacji są już "znajomymi". "Bardzo się cieszę, że minister Zaoralek odwiedził mnie w Warszawie, już jesteśmy znajomymi, współpracowaliśmy i w Brukseli, i w Budapeszcie w formacie wyszehradzkim" - powiedział Sikorski.

Tydzień temu we wtorek koalicyjny rząd Bohuslawa Sobotki uzyskał wotum zaufania czeskiej Izby Poselskiej, uzyskując tym samym ostatecznie legitymację do sprawowania władzy. (PAP)

mzk/ eaw/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)