Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szwecja krytyczna wobec nowej trasy Gazociągu Północnego

0
Podziel się:

Szwedzki Państwowy Urząd Ochrony Przyrody
(NVV) przedstawił w poniedziałek wstępną, ale zasadniczo krytyczną
analizę nowej, częściowo skorygowanej trasy Gazociągu Północnego
po dnie Bałtyku.

Szwedzki Państwowy Urząd Ochrony Przyrody (NVV) przedstawił w poniedziałek wstępną, ale zasadniczo krytyczną analizę nowej, częściowo skorygowanej trasy Gazociągu Północnego po dnie Bałtyku.

Dokument NVV został przekazany wszystkim zajmującym się tym problemem szwedzkim urzędom i organizacjom.

Będąca inwestorem gazociągu rosyjsko-niemiecko-holenderska spółka Nord Stream przedstawiła projekt zmienionej trasy na początku listopada, reagując w ten sposób na postulaty zainteresowanych państw. Jako pierwsze poinformowało o tym 9 listopada fińskie ministerstwo ochrony środowiska.

Według Finów wprowadzone korekty dotyczą odcinków na wodach duńskich koło Bornholmu, szwedzkich w pobliżu Gotlandii oraz niemieckich na północ od Greifswaldu.

W rejonie Zatoki Fińskiej oraz fińskiej strefy ekonomicznej nowy projekt zakłada zmianę w postaci odsunięcia gazociągu od brzegów Finlandii. Jednak według Nord Stream spowoduje to konieczność wyrównania dna poprzez zatopienie około 2,5 mln metrów sześciennych kamieni. NVV uważa taką operację za niedopuszczalną, gdyż wywarłaby ona negatywny wpływ na ekologię morza. Nord Stream zapowiada, że podobne przedsięwzięcia będzie podejmował też na innych odcinkach liczącej 1200 kilometrów trasy.

Według Szwedów, już na samym początku na wodach rosyjskich gazociąg będzie biegł wśród ośmiu wysp, stanowiących zespół chroniony.

Następnym "gorącym" rejonem, już na otwartym Bałtyku, są dwie płycizny na południowy zachód od Gotlandii. Stanowią one ostoję ptactwa morskiego oraz obszar wzrastania narybku wielu gatunków ryb. Nord Stream zgodził się na ominięcie ich w odległości 3 km. Nie wiadomo jednak, czy jest to dystans bezpieczny w wypadku prowadzenia prac powodujących np. eksplozje znajdowanych min morskich.

Starając się ominąć od północy Bornholm, by nie trafić na wody stanowiące obiekt sporu duńsko-polskiego, inwestorzy wpadają na kolejne przeszkody. Jest nią np. jedno z najbardziej uczęszczanych miejsc na światowych morzach - czyli rejon między duńską wyspą a brzegiem szwedzkim. Następnie jest płycizna Davids Bank, którą wpisano do programu Natura 2000. By ominąć podobne przeszkody trzeba było już zmienić trasę na wodach niemieckich.

W opinii NVV, Nord Stream nie wyjaśnił, jak chce postępować z zatopionym w morzu materiałem wojskowym - amunicją, minami, materiałami wybuchowymi i gazami bojowymi. Grożą one zanieczyszczeniem morza oraz eksplozjami. W propozycji nowej trasy inwestor stwierdził jedynie, że prowadzi poszukiwania takich niebezpiecznych miejsc.

Projekt nie zawiera też oceny całościowych skutków ekologicznych inwestycji. Brak informacji o zabezpieczeniach przed uwalnianiem się trujących substancji z osadów dennych, przed wyciekami ropy z napotkanych wraków czy wreszcie przed incydentami żeglugowymi.

Michał Haykowski (PAP)

dmi/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)