Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Szydło: Platforma roztrwoniła to, co przejęła po rządach PiS

0
Podziel się:

Rząd PO roztrwonił to, co przejął po rządach PiS - mówiła w środę w Sejmie
podczas debaty nad projektem budżetu na 2012 r. Beata Szydło (PiS). Minister finansów Jacek
Rostowski odpowiadał jej, że opozycja zapomina, iż od czterech lat mamy kryzys gospodarczy.

*Rząd PO roztrwonił to, co przejął po rządach PiS - mówiła w środę w Sejmie podczas debaty nad projektem budżetu na 2012 r. Beata Szydło (PiS). Minister finansów Jacek Rostowski odpowiadał jej, że opozycja zapomina, iż od czterech lat mamy kryzys gospodarczy. *

Szydło zarzuciła PO, że przez cztery lata rządów roztrwoniła to, co przejęła po rządach PiS. Przypomniała, że w 2007 dynamika PKB wyniosła 6,8 proc. wobec prognozowanego przez rząd w 2012 r. wzrostu w wysokości 2,5 proc.

"Ten budżet jest, proszę państwa, nierealny i wy o tym doskonale wiecie. Nawet posłowie PO robią w tej chwili dobrą minę do złej gry, bo cóż mają powiedzieć" - mówiła. Zaznaczyła, że jeżeli chodzi o inwestycje państwa, to rząd "inwestuje głównie w zadłużenie", ponieważ w tym budżecie wydatki na obsługę zadłużenia rosną. Zarzuciła rządowi, że podnosi podatki i składkę rentową dla pracodawców, obniża wydatki na pomoc społeczną, zmusza do oszczędności samorządy. Wskazała, że to głównie dzięki samorządom udaje się wykorzystać pieniądze z UE.

Szydło pytała, co Polacy otrzymują w zamian, czy polskie rodziny mogą czuć bezpiecznie. "Uważam, że nie. Myślę, że również państwo macie takie zdanie. Można powiedzieć wszystko i uzasadnić każdą tezę, która tutaj będzie wygłoszona, można mieć dobre samopoczucie czytając ten dokument (budżet - PAP), ale co z tego. Macie proste założenie, że jakoś to będzie, w tym roku to pospinamy, tak zapiszemy wskaźniki, żeby wszystko się zgodziło" - mówiła.

"Na razie poza waszym dobrym samopoczuciem nic nie wynika" - dodała. Jej zdaniem rząd ogranicza nierównowagę finansów poprzez cięcia wydatków dotyczących najbardziej wrażliwych społecznie sfer i przerzucanie kosztów na zwykłych podatników. Posłanka uważa, że lekarstwem PO "na wszystko ma być wydłużenie wieku emerytalnego". "Pracujcie Polacy, ile dacie radę i jakoś sobie radźcie, a rząd w tej chwili będzie miał dobre samopoczucie" - mówiła.

Według niej teraz trzeba spłacać długi zaciągnięte przez ostatnie cztery lata rządów PO-PSL, ale rządu nie interesuje, jakim kosztem. "Pewnie przyjęliście strategię, że za cztery lata to już nie będzie wasz problem, ale ciągle będzie to problem Polaków" - podsumowała.

W odpowiedzi na wystąpienie Szydło minister finansów Jacek Rostowski powiedział, że posłanka - mówiąc o wzroście gospodarczym - nie zauważyła, iż od 2008 r. mamy do czynienia z największym kryzysem gospodarczym w świecie od lat 30-tych. XX w. "To, co się dzieje w Europie jednak jakiś wpływ na gospodarkę polską ma. Wobec tego należy porównywać wzrost, który mieliśmy w Polsce nie w okresie poprzednim, kiedy cała gospodarka europejska rozwijała się dynamicznie, ale z tym, co mieliśmy w ciągu ostatnich czterech lat" - mówił.

Poinformował, że biorąc pod uwagę ten okres, polska gospodarka rozwijała się najszybciej w całej UE, zyskała 15,4 proc., podczas gdy przeciętnie gospodarka UE skurczyła się o 0,4 pkt. proc. Dodał, że jeśli chodzi o wzrost zadłużenia w ciągu czterech lat kryzysu, to w dwudziestu krajach UE był on wyższy, niż w Polsce.

Rostowski ocenił, że PiS "absurdalnie przeczy ewidentnym faktom". Dodał, że gdyby zrealizowane zostały postulaty PiS, by w czasie kryzysu zwiększyć wydatki państwa o 112 mld zł, to doprowadziłoby to do - jak to ocenił - gigantycznie większego podniesienie długu. "Na tle Europy absolutnie nie mamy się czego wstydzić" - powiedział.

Minister wyjaśnił, że reguła wydatkowa dla samorządów jest konieczna, aby cały sektor finansów publicznych mógł obniżyć deficyt. Według niego nie jest możliwe, aby samorządy nie brały w tym udziału.

Według ministra Polska, ze względu na sytuację w Europie, będzie musiała prowadzić bardziej odpowiedzialną politykę budżetową i dotyczącą długu publicznego. "Dlatego przewidujemy, że w roku 2015 z deficytem zejdziemy do 1 proc. PKB, a dług publiczny według definicji polskiej spadnie do 47 proc. PKB, a według definicji unijnej do 50 proc. PKB. I samorządy muszą brać w tym udział" - zaznaczył. (PAP)

mmu/ mki/ ura/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)