Prezydent Tadżykistanu Emomali Rachmon odwołał wizytę w Rosji i wyznaczone na poniedziałek rozmowy z prezydentem Rosji Dmitrijem Miedwiediewem, co, jak pisze Reuters, może być próbą wymuszenia na Moskwie większej pomocy finansowej.
Oficjalnie wyjaśniono, że przywódca Tadżykistanu Rachmon nie przyjedzie z powodu kryzysu energetycznego w kraju. Rosyjski dziennik "Kommiersant" uważa odwołanie wizyty za demonstrację. "Kommiersant" zwraca uwagę, że po raz pierwszy od 16 lat tadżycki prezydent nie przybył do Moskwy na zaplanowane na ten tydzień spotkania na szczycie dwóch organizacji regionalnych.
Reuters pisze, że Tadżykistan, podbudowany rosnącym zainteresowaniem ze strony USA (ze względu na bliskość Afganistanu), chce zademonstrować Moskwie, że może rozważyć alternatywne sojusze z Zachodem.
Analitycy mówią, że problemem jest spór wokół nieukończonej budowy elektrowni wodnej Rogun, która miała pomóc rozwiązać braki energii elektrycznej w Tadżykistanie. Rosja obiecywała pomoc, lecz z racji pogłębiającego się kryzysu finansowego realizacja projektu się przeciąga.
Świadomy swej strategicznej roli w sytuacji, gdy Waszyngton chce wzmocnić drogi dostaw do Afganistanu, Tadżykistan chce pokazać, że nie zmierza czekać w nieskończoność. (PAP)
mmp/ mc/ 2385 int.