Władze Tajlandii w obawie przed dalszymi protestami opozycji w Bangkoku zmobilizowały w piątek dodatkowo 33 tysięcy policjantów i żołnierzy. W stolicy i wokół niej będzie rozmieszczonych 2 080 żołnierzy i 31 200 policjantów.
"Nasze operacje w wyniku dodatkowej mobilizacji powinny być bardziej skuteczne" - powiedział rzecznik prasowy armii, pułkownik Sunsern Kaewkumnerd.
W całym mieście i na jego obrzeżach rozmieszczonych jest ponad 80 tysięcy członków sił porządkowych.
"Czerwone koszule", czyli uczestnicy ruchu domagającego się przywrócenia do władzy byłego premiera Thaksina Shinawatry, postanowili demonstrować w piątek rano pod budynkami opozycyjnej telewizji P-TV pod nazwą "Kanał Ludowy", która w czwartek, na mocy dekretu o stanie wyjątkowym, została wyłączona przez władze.
Premier Abhisit Vejjajiva, którego odejścia domaga się opozycja, zrezygnował z udziału na szczycie azjatyckim w Hanoi, aby zająć się problemami wewnętrznymi kraju. Demonstracje "czerwonych koszul" trwają w Tajlandii od prawie miesiąca. (PAP)
jo/
6002901