Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trybunał w Strasburgu oddalił skargę Paśki przeciwko Rosji

0
Podziel się:

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu oddalił skargę przeciwko
Rosji, złożoną przez byłego kapitana rosyjskiej marynarki wojennej, wojskowego dziennikarza i
obrońcę środowiska naturalnego Grigorija Paśkę. Skarżył się on m.in. na pogwałcenie przez władze
Rosji jego prawa jako dziennikarza do swobodnego wyrażania poglądów.

Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu oddalił skargę przeciwko Rosji, złożoną przez byłego kapitana rosyjskiej marynarki wojennej, wojskowego dziennikarza i obrońcę środowiska naturalnego Grigorija Paśkę. Skarżył się on m.in. na pogwałcenie przez władze Rosji jego prawa jako dziennikarza do swobodnego wyrażania poglądów.

W swoim orzeczeniu Trybunał wskazał, że Paśko był przede wszystkim oficerem marynarki wojennej, a jako oficer miał dostęp do tajnych informacji, które powinien był chronić, jednak nie uczynił tego, czym mógł zaszkodzić interesom bezpieczeństwa Rosji.

Werdykt w jego sprawie zapadł w czwartek. Rosyjskie media informują o nim w piątek.

Dziennik "Wriemia Nowostiej" zauważa, że Europejski Trybunał Praw Człowieka nie wyraził solidarności ani z Paśką, ani z popierającymi go obrońcami praw człowieka, ani nawet ze Zgromadzeniem Parlamentarnym Rady Europy, które swego czasu też wystąpiło w obronie dziennikarza.

W 1993 roku Paśko jako reporter wydawanej przez Flotę Pacyfiku gazety "Wachta Bojowa" sfilmował składowanie radioaktywnych odpadów przez okręty tej floty na dnie Morza Japońskiego. Materiały te udostępnił japońskim mediom.

Udzielał też wywiadów i pisał artykuły, wskazując na niebezpieczeństwa dla środowiska, które są wynikiem takiego obchodzenia się z materiałami radioaktywnymi i ogólnie złego stanu technicznego rosyjskiej floty, w tym okrętów podwodnych o napędzie atomowym.

W 1997 roku na polecenie Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB)
został aresztowany. Początkowo oskarżono go o zdradę stanu, za co groziło mu do 20 lat więzienia. Później kwalifikację czynu zmieniono na nadużycie stanowiska służbowego. W 1999 roku sąd wojskowy skazał go na trzy lata pozbawienia wolności. Prokurator domagał się dla niego 12 lat łagru.

Kolegium Wojskowe Sądu Najwyższego uchyliło ten wyrok i nakazało powtórzenie procesu. Choć prokuratura wojskowa wycofała dziewięć spośród 10 zarzutów - podtrzymała tylko zarzut "umyślnego przekazywania obcym mediom informacji, których ujawnienie mogło osłabić gotowość bojową Floty Pacyfiku" - Paśko w 2001 roku został skazany na cztery lata łagru. Sąd uznał za bezprawną jego obecność na tajnej naradzie dowódców Floty Pacyfiku i posiadanie sporządzonych na tym zebraniu notatek.

W 2004 roku, po odsiedzeniu dwóch trzecich kary, dziennikarz wyszedł na wolność. Wtedy to też złożył skargę do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu.

W 2002 roku organizacja Amnesty International uznała Paśkę za więźnia sumienia oceniając, że wyrok w sprawie dziennikarza, wydany na podstawie tajnego rozkazu wojskowego, stanowi złamanie prawa do swobody wypowiedzi.

"Motywem postępowania sądowego przeciwko Grigorijowi Paśce zdaje się być polityczna zemsta za to, że nadał rozgłos praktyce składowania odpadów nuklearnych na dnie morza. Sprawa przeciwko niemu jest wyraźnym pogwałceniem rosyjskich i międzynarodowych norm chroniących swobodę wypowiedzi, których władze rosyjskie zobowiązane są przestrzegać" - oświadczyła wówczas AI.

Organizacja skrytykowała też prawną podstawę wyroku skazującego - tajny rozkaz ministra obrony - zwracając uwagę, że jest on sprzeczny z orzeczeniem Sądu Najwyższego Federacji Rosyjskiej z listopada 2001 roku, zakazującym posługiwania się tajnymi rozkazami w sprawach karnych.

Również w 2002 roku Paśko został laureatem nagrody międzynarodowej organizacji Reporterzy Bez Granic (fr. RSF). Zdaniem organizacji, dziennikarz nie ujawniał żadnych tajemnic państwowych, lecz stał się ofiarą łamania w Rosji podstawowych swobód.

RSF zauważyła, że skażenie nuklearne, spowodowane przez flotę rosyjską na Morzu Japońskim, jest dla Moskwy sprawą zbyt trudną, by umożliwić mediom jej dalsze badanie i że woli ona raczej nakładać kaganiec na prasę, niż zajmować się sprawami ekologii.

Władimir Putin, będąc prezydentem, proponował ułaskawienie Paśki, jednak dziennikarz z góry odmówił przyjęcia aktu łaski, argumentując, że jest niewinny.

Jerzy Malczyk (PAP)

mal/ ap/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)