Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Trzy pierwsze akty oskarżenia w sprawie tzw. afery korupcyjnej w służbie zdrowia trafiły do sądu

0
Podziel się:

Trzy pierwsze akty oskarżenia w sprawie tzw.
afery korupcyjnej w służbie zdrowia trafiły do sądów -
poinformował PAP naczelnik wydziału ds. przestępczości
gospodarczej w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu Mariusz Potera.

Trzy pierwsze akty oskarżenia w sprawie tzw. afery korupcyjnej w służbie zdrowia trafiły do sądów - poinformował PAP naczelnik wydziału ds. przestępczości gospodarczej w Prokuraturze Okręgowej w Radomiu Mariusz Potera.

Radomska prokuratura skierowała do Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieście akt oskarżenia przeciwko Tadeuszowi T., dyrektorowi Szpitala Klinicznego im. Księżnej Anny Mazowieckiej w Warszawie, do Sądu Rejonowego w Ostrowie Wielkopolskim - akt oskarżenia przeciwko Dariuszowi M., dyrektorowi Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Ostrowie Wielkopolskim oraz do Sądu Rejonowego w Zgierzu - akt oskarżenia przeciwko Jerzemu M., byłemu dyrektorowi Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Zgierzu.

Tadeuszowi T. prokuratura zarzuciła dwukrotne przyjęcie od przedstawicieli firmy farmaceutycznej korzyści majątkowej. "Pierwsza łapówka - w wysokości 15 tys. zł została mu przekazana na podstawie fikcyjnej umowy o dzieło. Druga - polegała na sfinansowaniu wyjazdu turystycznego na Majorkę, wartego ponad 7 tys. zł" - powiedział Potera.

Tadeusz T. przyznał się do popełnienia zarzuconego mu przestępstwa i uzgodnił z prokuratorem wniosek o dobrowolnym poddaniu się karze. Prokuratura wystąpiła do sądu o wymierzenie mu łącznej kary 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem kary na okres 3 lat, grzywnę w wysokości 15 tys. zł, zakaz zajmowania stanowisk kierowniczych w placówkach służby zdrowia przez 2 lata oraz przepadek uzyskanych korzyści majątkowych.

Jerzemu M. zarzucono trzykrotne żądanie łapówek (w wysokości 6,5 tys. zł, ponad 4 tys. zł oraz 4,5 tys. zł) i ich przyjęcie od przedstawicieli firmy farmaceutycznej. "Korzyści majątkowe zostały przekazane na podstawie fikcyjnej umowy zlecenia zawartej z żoną oskarżonego" - wyjaśnił Potera.

Jerzy M. także przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów i wystąpił z wnioskiem o dobrowolne poddanie się karze. Prokuratura zaproponowała dla niego karę 1 roku i 6 miesięcy pozbawiania wolności z warunkowym zawieszeniem na 3 lata, grzywnę w wysokości 4 tys. zł, zakaz zajmowania kierowniczych w placówkach służby zdrowia na okres 2 lat oraz przepadek uzyskanych korzyści majątkowych.

Dariusz M. został oskarżony o dwukrotne przyjęcie od firmy farmaceutycznej łapówki (każda po 5 tys. zł), w formie podpisania fikcyjnej umowy zlecenia.

Potera dodał, że Dariusz M. początkowo przyznał się do winy. "Pod koniec śledztwa stwierdził jednak, że nie może przyznać się zarzucanych mu czynów, bo faktycznie umowy, które są przedmiotem zarzutu, wykonywał, i nie złożył wniosku o dobrowolne podanie się karze. Grozi mu do 8 lat pozbawienia wolności" - wyjaśnił.

Prokuratura Okręgowa w Radomiu od września 2006 r. prowadzi śledztwo dotyczące przyjmowana korzyści majątkowych od firmy Johnson & Johnson i innych firm medycznych przez dyrektorów, ordynatorów i innych pracowników ponad 100 szpitali w Polsce. W latach 2001-2006 osoby te miały przyjmować łapówki w wysokości od 500 zł do 200 tys. zł w zamian za "ustawianie" przetargów na zakup sprzętu medycznego. Niektórzy z nich w ramach łapówki mieli finansowane wyjazdy zagraniczne i sympozja naukowe.

W sumie w aferze korupcyjnej w służbie zdrowia zarzuty postawiono ponad 110 osobom z całej Polski, z czego połowa to przedstawiciele firm medycznych dający łapówki, a reszta to osoby przyjmujące korzyści majątkowe za pomoc w ustawianiu przetargów. Podejrzewanym w aferze jest także były wiceminister zdrowia Krzysztof Grzegorek. (PAP)

ilp/ wkr/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)