Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tunezja: Kolejne starcia demonstrantów z policją w Siljanie

0
Podziel się:

Policja użyła gazu łzawiącego i strzelała w powietrze z ostrej
amunicji, aby rozproszyć kilka tysięcy osób protestujących w sobotę przeciw biedzie i bezrobociu w
prowincji Siljana na północy Tunezji. Od środy w zamieszkach rannych zostało co najmniej 150 osób.

Policja użyła gazu łzawiącego i strzelała w powietrze z ostrej amunicji, aby rozproszyć kilka tysięcy osób protestujących w sobotę przeciw biedzie i bezrobociu w prowincji Siljana na północy Tunezji. Od środy w zamieszkach rannych zostało co najmniej 150 osób.

Ok. 3 tys. osób w stolicy prowincji, Siljanie, skandowało: "Wynoście się" do sił bezpieczeństwa, a także "Poświęcamy krew i duszę dla ciebie, Siljano" czy "Siljana będzie grobem dla Partii Odrodzenia". Protest miał również miejsce w pobliskiej miejscowości Bargu.

Protestujący obrzucili funkcjonariuszy kamieniami oraz zbudowali barykady z opon i płonących gałęzi. Policja z opancerzonych pojazdów strzelała w powietrze z ostrej amunicji i użyła gazu łzawiącego - pisze agencja Reutera.

Nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych, agencja AFP podała jedynie, że podczas starć ranny w głowę został jeden policjant.

Zamieszki trwają od wtorku, gdy tysiące osób wyległy na ulice Siljany, położonej w najbardziej zubożałym regionie Tunezji na skraju Sahary. Demonstranci domagają się dymisji władz prowincji, uwolnienia osób zatrzymanych w związku z różnymi atakami w 2011 i 2012 r., a także pomocy materialnej.

Umiarkowanie islamska Partia Odrodzenia (Hizb an-Nahda), która doszła do władzy w zeszłym roku w pierwszych wyborach przeprowadzonych po tzw. arabskiej wiośnie, odmówiła usunięcia ze stanowiska gubernatora prowincji, wywodzącego się z tego ugrupowania. Potępiła za to zamieszki w Siljanie oraz oskarżyła lewicowych polityków i kontrrewolucjonistów - jak ich nazwała - o podżeganie do protestów.

Prezydent Monsif Marzuki w oficjalnym wystąpieniu w piątek zaapelował do premiera Hamadiego Dżebalego, aby w odpowiedzi na protesty powołał nowy, mniejszy rząd, złożony z "kompetentnych technokratów, a nie dobierany na podstawie przynależności do politycznych frakcji". Dotychczasowy koalicyjny rząd, złożony z 80 ministrów, "nie spełnił oczekiwań narodu" - powiedział.

Szef państwa domagał się również powołania komisji śledczej oraz jak najszybszego rozpisania "jeszcze przed latem" nowych wyborów do parlamentu.

Rząd tunezyjski stara się postawić na nogi gospodarkę, której szkodzą zmniejszona wymiana handlowa z dotkniętą kryzysem strefą euro oraz spory między środowiskami świeckimi a konserwatywnymi muzułmanami.

We wtorek Bank Światowy zaaprobował 500 mln dol. pożyczki dla Tunezji, która ma jej pomóc w przezwyciężeniu zapaści gospodarczej.(PAP)

akl/ kar/

12745799 12744404 12745609 arch.

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)