Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Turcja nie widzi innej alternatywy niż rozmowy akcesyjne z UE

0
Podziel się:

Turcja nigdy nie zaakceptuje innej alternatywy niż negocjacje
członkowskie z Unią Europejską - podkreślił w sobotę szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu w
Brukseli na spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych z UE.

Turcja nigdy nie zaakceptuje innej alternatywy niż negocjacje członkowskie z Unią Europejską - podkreślił w sobotę szef tureckiej dyplomacji Ahmet Davutoglu w Brukseli na spotkaniu z ministrami spraw zagranicznych z UE.

Przy tej okazji przedstawiciele krajów członkowskich UE zaproponowali Ankarze rozwinięcie "dialogu strategicznego" w sprawie istotnych aktualnie problemów w stosunkach międzynarodowych, niezależnie od rozmów na temat ewentualnego przystąpienia Turcji do UE.

Ostatnio Ankara stała się ważnym aktorem na scenie dyplomatycznej, odgrywając rolę mediatora w sprawie irańskiego programu nuklearnego oraz w konflikcie bliskowschodnim.

"Dzisiaj Turcja ma więcej wpływów na świecie niż wszystkie kraje członkowskie UE" - ocenił na spotkaniu w Brukseli szef MSZ Finlandii Alexander Stubb.

"My, Europejczycy, mamy interes w tym, aby Turcja pozostała zorientowana na Zachód i żeby nie zmieniła kursu" - zauważył niemiecki minister spraw zagranicznych Guido Westerwelle.

Jednak szef tureckiej dyplomacji oświadczył prasie, że "trudno jest rozwijać taką wizję strategiczną" partnerstwa z Europą, "jeśli nie ma postępu w negocjacjach" akcesyjnych z UE.

"To dlatego podczas dzisiejszego spotkania (z szefami unijnej dyplomacji) wyraziłem nasze niezadowolenie z tempa negocjacji. Powiedziałem o tym jasno i wyraźnie" - zaznaczył Davutoglu. Według niego "trzeba zmienić podejście", odchodząc od wiązania rozmów z UE z sytuacją na Cyprze.

Od 1974 roku Cypr jest podzielony między należącą do UE grecką Republikę Cypru a Republikę Turecką Cypru Północnego, uznawaną tylko przez Turcję. Grecy cypryjscy uważają, że Turcja nie może wejść do UE, jeśli sprawa podziału wyspy nie zostanie rozwiązana.

Od dwóch lat strony prowadzą negocjacje, w których rolę mediatora pełni ONZ. Mimo pewnych postępów poczynionych w tym czasie strony dalekie są od porozumienia w wielu kwestiach. Formalnie obie społeczności - grecka i turecka - popierają zjednoczenie wyspy jako federacji dwustrefowej i dwuwspólnotowej. Jednak utrzymują się między nimi rozbieżności w ocenie praktycznego funkcjonowania federacji, w tym podziału władzy.

Ankara od 2005 roku prowadzi negocjacje akcesyjne z Brukselą i od dłuższego czasu podkreśla, że jest zainteresowana wyłącznie pełnym członkostwem w UE.

Rozmowy akcesyjne z Turcją postępują wyjątkowo wolno, gdyż wiele krajów, takich jak Niemcy, Francja, Austria czy Cypr, sprzeciwiają się wstąpieniu Turcji do Unii. Według nich, Turcja nie spełnia kryteriów członkostwa, takich jak wolność słowa, równouprawnienie kobiet i mężczyzn, ochrona mniejszości i wolność wyznania.

Paryż i Berlin opowiadają się zdecydowanie za "partnerstwem uprzywilejowanym" Turcji z UE.

Ankara może z kolei liczyć na wsparcie Londynu i Sztokholmu. Szef brytyjskiej dyplomacji William Hague powiedział w sobotę, że "stałoby się dobrze, gdyby negocjacje nabrały tempa", ponieważ Turcja w UE dałaby "potężną kombinację".

Minister spraw zagranicznych Szwecji Carl Bildt ocenił, że "całkowicie nie do zaakceptowania jest, aby ze względu na wewnętrzne sprawy polityczne kraje blokowały" proces przyjęcia do Unii. Odniósł się do blokowania przez Francję i Cypr 18 z 35 obszarów negocjacyjnych. "To jest sprzeczne z duchem Europy" - dodał.(PAP)

cyk/ kar/

7069825

inne
wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)