Biała (PAP) - Turyści, którzy bardzo licznie odwiedzają Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, powinni uważać na kieszonkowców. Oświęcimscy policjanci podali, że ofiarami kradzieży najczęściej są osoby z zagranicy. Najczęściej giną portfele i sprzęt fotograficzny.
Z informacji oświęcimskich policjantów wynika, że w miesiącach wakacyjnych kieszonkowcy są szczególnie aktywni. Ostatnio ich łupem padła portmonetka obywatelki Wielkiej Brytanii. Kobieta straciła 1,2 tys. zł.
Rzecznik Państwowego Muzeum Auschwitz-Birkenau Jarosław Mensfelt poinformował, że do kradzieży na terenie muzeum najczęściej dochodzi w podziemiach bloku 11, zwanego Blokiem Śmierci, i w bloku recepcyjnym. W tych miejscach panuje zwykle największy tłok.
Tłok w muzeum w tym sezonie jest wyjątkowo duży. Paweł Sawicki z biura prasowego placówki poinformował, że w pierwszym półroczu 2008 roku były obóz zwiedziło ponad 562 tysiące osób. To o ponad 11 tys. więcej niż w rekordowym pod względem frekwencji 2007 roku.
Muzeum ostrzega turystów przed złodziejami już przy wejściu. Na budynku recepcji widnieją dwujęzyczne tablice, a także piktogramy z ostrzeżeniem. Turyści nie biorą sobie jednak przestróg do serca, a część zwiedzających wręcz prowokuje kieszonkowców. "Zwiedzający chodzą po muzeum z otwartymi plecakami lub torbami. Noszą na wierzchu portfele" - powiedział rzecznik muzeum.
Ochrona muzeum jest wyczulona na zachowania kieszonkowców. Przede wszystkim zwraca uwagę na twarze osób, które się powtarzają wśród zwiedzających grup. Dotychczas jednak żadnego złodzieja nie udało się zatrzymać.
Obóz Auschwitz powstał w 1940 roku. KL Auschwitz II - Birkenau powstał dwa lata później. Stał się przede wszystkim miejscem masowej zagłady Żydów. Auschwitz III stanowiła sieć podobozów. Niemcy podczas pięciu lat istnienia obozu zgładzili w nim ponad 1,1 miliona ludzi, głównie Żydów, a także Polaków, Romów, jeńców radzieckich i przedstawicieli innych narodów.
W 1947 roku na terenie byłego obozu powstało muzeum.(PAP)
szf/ pz/ mhr/
