Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tusk: rząd za poselską nowelą, by gwałcicieli ścigać z urzędu

0
Podziel się:

Rajewicz
#

Rajewicz #

15.01. Warszawa (PAP) - Rząd opowiedział się za poselskim projektem zmiany prawa karnego, w myśl którego przestępstwo zgwałcenia byłoby ścigane z urzędu, a nie - jak dziś - na wniosek osoby pokrzywdzonej - oświadczył we wtorek premier Donald Tusk.

Chodzi o zeszłoroczny projekt parlamentarzystek PO, w myśl którego zmieniłaby się zasada prawna i gwałty stałyby się przestępstwem ściganym z oskarżenia publicznego, bez konieczności uzyskania formalnego wniosku o ściganie ze strony osoby pokrzywdzonej.

Premier przyznał, że dyskusja Rady Ministrów na ten temat wzbudziła we wtorek wiele emocji. Informując o przychylnym stanowisku rządu podkreślił, że sam wcześniej artykułował taką intencję, oraz że zasada taka obowiązuje "w przygniatającej większości państw".

"Dylemat jest bardzo poważny i długa dyskusja dotyczyła największego problemu, jakim jest ochrona ofiary także w trakcie samych przesłuchań i prowadzenia śledztwa. Sprawa nie jest prosta, bardzo wiele środowisk zaangażowanych w ochronę ofiar gwałtów stwierdza przykry fakt, że postępowanie bywa także bardzo okrutnym doświadczeniem dla ofiar" - podkreślił premier.

Dodając, że intencją rządu jest, aby zmiany w przepisach doprowadziły do skuteczniejszego ścigania tego typu przestępstw. Premier zauważył, że "chroniąc ofiary nie możemy równocześnie chronić sprawców". "Chcemy zacząć skutecznie walczyć w Polsce z tzw. gwałtami małżeńskimi - dziś praktycznie tego typu sprawcy nie są w Polsce skazywani" - powiedział.

Jak mówił, rząd chce przekonać parlamentarzystów do takiej nowelizacji przepisów, aby procedury prawne w odniesieniu do ofiary zgwałcenia były szczególne. "Chodzi tutaj o sposób przesłuchiwania, o obecność psychologa - na żądanie ofiary, aby była to osoba tej samej płci, o przesłuchiwanie w sądzie, a nie na policji etc." - wyliczał.

Pełnomocniczka rządu ds. równego traktowania Agnieszka Kozłowska-Rajewicz jest przekonana, że zmiany zwiększą skuteczność ścigania gwałcicieli i będą korzystne dla ofiar. Zwróciła uwagę, że sprawca często jest znajomym ofiary, nierzadko jej partnerem. "Jest tu naturalny konflikt - z jednej strony ofiara chce sprawiedliwości, z drugiej poddawana jest presji ze strony gwałciciela, jego rodziny, by nie składała wniosku. Teraz nie będzie takiej możliwości. Jeśli policja dowie się o gwałcie, postępowanie będzie się toczyć" - powiedziała PAP pełnomocniczka.

Jej zdaniem zmiana trybu ścigania nie wyczerpuje jeszcze tematu, trzeba zająć się również kwestią postępowania karnego. Dodała, że najważniejsza sprawa - dotyczącą sposobu przesłuchiwania - została uwzględniona w projekcie posłanek PO. Chodzi o to, by ofiary gwałtów były przesłuchiwane raz, a ich zeznania były nagrywane i odtwarzane jeśli byłaby taka konieczność, żeby nie miały kontaktu ze sprawcą (obecnie w ten sposób przesłuchuje się dzieci).

Zaznaczyła, że trzeba także zająć się standardami przesłuchań, np. określić, jakie pytania mogą, a jakie nie powinny być zadawane. "Należy pytać tylko o to, czy była zgoda, czy nie, czy pojawił się sprzeciw, czy nie. Nie powinno być pytań dotyczących moralności, ubioru. Nie jest przecież istotne, jak się ofiara prowadziła, czy miała krótką spódnicę albo duży dekolt. Zgody na współżycie nie wyraża się spódniczką lub dekoltem, ale w zupełnie inny sposób" - podkreśliła.

W jej opinii warto to zapisać w odrębnym dokumencie; wskazała, że np. w prawie medycznym różnego rodzaju standardy, np. okołoporodowe, regulowane są w randze rozporządzenia.

Kozłowska-Rajewicz zwróciła także uwagę, że zmiana trybu ścigania gwałcicieli likwiduje najpoważniejszą rozbieżność pomiędzy polskim prawem a wymogami Konwencji Rady Europy o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej, którą podpisaliśmy pod koniec zeszłego roku.

Sejm skierował poselski projekt nowelizacji do komisji kodyfikacyjnej w lipcu zeszłego roku. Istota planowanej zmiany polega na tym, że obecnie przestępstwo zgwałcenia ścigane jest po przyjęciu od ofiary formalnego wniosku o ściganie. Wniosek ten może zostać przez nią wycofany, co powoduje konieczność umorzenia postępowania.

Teoretycy prawa od lat toczą spory doktrynalne o prymat między dobrem publicznym (obowiązek ścigania przestępstw wkraczający w najbardziej intymną sferę pokrzywdzonego) a dobrem ofiary (pozostawieniem ofierze prawa do decydowania w tak szczególnych kwestiach). Autorki nowelizacji zwracają uwagę, że osoby dotknięte przestępstwem gwałtu często boją się je zgłaszać - chodzi o ofiary seksualnej przemocy domowej, czy też kobiety, które doświadczają jej w miejscu pracy i boją się donieść na przełożonego. (PAP)

wkt/ akw/ itm/ jra/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)