Szef Platformy Obywatelskiej Donald Tusk powiedział we wtorek w Poznaniu, że szkoda by było, gdyby w wyniku jesiennych wyborów samorządowych polskie miasta miały wpaść w ręce ludzi, dla których polityka to jest nieustanna wojna, awantura albo ideologiczna misja.
"Szkoda by było, żeby władza w polskich miastach nie zamieniła się w takie samo piekło, jakie mamy w Sejmie. Nie chcemy w Poznaniu, Wrocławiu, Gdańsku czy Warszawie oddać władzy w tych miastach ludziom, którzy głównie będą zajmowali się śledztwem, kontrolą i wystąpieniami we Radiu Maryja" - mówił podczas konferencji prasowej Tusk.
Przewodniczący PO pytany, kto będzie kandydatem jego ugrupowania na urząd prezydenta Poznania powiedział, że na giełdzie wymieniane są nazwiska obecnego prezydenta Ryszarda Grobelnego i posłów PO z Wielkopolski Waldy Dzikowskiego i Marii Pasło-Wiśniewskiej.
Tusk zastrzegł jednak, że o tym, czy obecny prezydent będzie kandydatem PO w nadchodzących wyborach, zadecyduje wyjaśnienie problemów prawnych Grobelnego. Prezydent Poznania.
30 grudnia 2005 r. Prokuratura Okręgowa w Gorzowie Wielkopolskim przekazała Sądowi Rejonowemu w Poznaniu akt oskarżenia przeciwko Grobelnemu. Akt oskarżenia jest wynikiem śledztwa dotyczącego wydarzeń z 1997 roku, kiedy to miasto Poznań wniosło do spółki Kupiec Poznański grunt, na którym stanął dom handlowy o tej samej nazwie. Grunt zamieniono potem na udziały. Zadaniem prokuratury, z uwagi na nieaktualną wycenę gruntu przy wykupie przez kupców udziałów Poznań stracił około 1,2 mln zł.
Prawdopodobnie za kilka dni ta sama prokuratura przedstawi Ryszardowi Grobelnemu zarzuty związane ze sprzedażą przez Miasto Poznań gruntów w centrum miasta Grażynie Kulczyk; na tym terenie Kulczyk buduje drugą część CH Stary Browar.
"Z punktu widzenia skuteczności działania zarówno w kampanii, jak i po kampanii trzeba będzie te problemy wyjaśnić do końca albo ustąpić miejsca innemu kandydatowi" - oświadczył Tusk. (PAP)
lis/ kaj/
