Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

TVN protestuje przeciw wykorzystaniu fragmentu swojego programu w spocie Kurskiego

0
Podziel się:

Telewizja TVN protestuje przeciwko
wykorzystywaniu swoich materiałów w kampanii wyborczej. Stacja
zażądała natychmiastowego zaprzestania emisji fragmentów programu
"Kuba Wojewódzki", które pojawiły się w spocie wyborczym Jacka
Kurskiego (PiS). Kurski zapewnia, że wobec braku zgody natychmiast
wycofa sporne ujęcia z reklamówki.

Telewizja TVN protestuje przeciwko wykorzystywaniu swoich materiałów w kampanii wyborczej. Stacja zażądała natychmiastowego zaprzestania emisji fragmentów programu "Kuba Wojewódzki", które pojawiły się w spocie wyborczym Jacka Kurskiego (PiS). Kurski zapewnia, że wobec braku zgody natychmiast wycofa sporne ujęcia z reklamówki.

"W rozpowszechnianym spocie wyborczym Komitetu Wyborczego Prawo i Sprawiedliwość, kandydat w wyborach do Sejmu Jacek Kurski wykorzystał fragmenty audycji "Kuba Wojewódzki" z dnia 27 maja br. Fragmenty te zostały użyte bezprawnie - bez wiedzy i zgody TVN oraz autorów audycji" - stwierdził TVN w przesłanym PAP komunikacie.

Stacja podkreśliła w nim ponadto, że "zgodnie z zasadą przyjętą przez TVN, materiały dziennikarskie i inne przekazy na wyłączność nie mogą być wykorzystywane przez partie polityczne i komitety wyborcze na potrzeby reklam i kampanii wyborczej. Z tych powodów TVN nie zgodził się m.in. na wykorzystanie fragmentów tzw. +taśm Beger+ w spotach wyborczych Platformy Obywatelskiej".

Jacek Kurski powiedział PAP, że sporna reklamówka jest spotem biograficznym, dokumentującym wszystkie ważne wydarzenia w jego życiu. "Zaczyna się od ujęć, gdy poznałem braci Kaczyńskich w '88 r. w Stoczni Gdańskiej, na końcu spotu jest jednosekundowe ujęcie z mojego publicznego występu u Kuby Wojewódzkiego, który uważam za ważny moment w moim życiu, bo było to spotkanie dwóch światów" - powiedział PAP Kurski.

"W spocie jest podkreślone, że Kuba jest z innego świata, a ja próbuję ten świat zrozumieć. W żaden sposób Kuba nie jest wykorzystany jako ktoś, kto popiera PiS. Natomiast jeśli nie ma zgody, to oczywiście natychmiast to wycofam" - podkreślił Kurski.

Dodał, że realizując reklamówkę uznał, iż "dokumentacja publicznych wydarzeń jest domeną dozwoloną, tzn. jak ktoś publicznie gdzieś występuje w programie, który widziało 5 mln ludzi - to nie jest to żadnym nadużyciem".

"Nie wykorzystałem żadnego prywatnego spotkania - spot dokumentuje moją publiczną działalność. Jeśli jednak Kuba czuje się tym urażony, to najmocniej go przepraszam i natychmiast spróbuję wycofać to ujęcie" - powiedział Kurski. Dodał, że sporna reklamówka jest emitowana od poniedziałku w mediach regionalnych. (PAP)

js/ wkr/ mag/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)