Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

Tysiące olsztynian na pogrzebie infułata Juliana Żołnierkiewicza

0
Podziel się:

Tysiące ludzi wzięło udział w pogrzebie infułata Juliana Żołnierkiewicza,
najbardziej znanego i powszechnie lubianego olsztyńskiego księdza. Olsztyn bez niego już nie będzie
taki sam - powiedział, żegnając zmarłego prezydent Olsztyna.

Tysiące ludzi wzięło udział w pogrzebie infułata Juliana Żołnierkiewicza, najbardziej znanego i powszechnie lubianego olsztyńskiego księdza. Olsztyn bez niego już nie będzie taki sam - powiedział, żegnając zmarłego prezydent Olsztyna.

Ksiądz infułat Julian Żołnierkiewicz był znany niemal przez wszystkich mieszkańców Olsztyna, bo - jak powiedział, żegnając go arcybiskup warmiński Wojciech Ziemba - "jego aktywność od lat wychodziła daleko poza parafię".

Ksiądz Żołnierkiewicz był duszpasterzem wielu środowisk m.in. policjantów, strażaków, służby więziennej, kresowiaków, Solidarności, młodzieży i studentów, działał w zakonie maltańskim, a przed 19 laty założył dom dziennego pobytu dla dzieci "Arka". Wpadł na pomysł, by ze świątecznych choinek urządzać dzieciom z "Arki" ogromne ognisko i piekł z nimi kiełbaski. Pod jego plebanią w stanie wojennym ustawiały się kolejki potrzebujących, a działacze podziemia i ich rodziny zawsze mogły liczyć na jego wsparcie. Był też honorowym obywatelem Olsztyna powszechnie nazywanym "księdzem Julianem".

"Olsztyn bez księdza Juliana już nie będzie taki sam" - mówił, żegnając zmarłego w imieniu mieszkańców miasta prezydent Piotr Grzymowicz i zapewniał, że pamięć o niezwykłym kapłanie nigdy w Olsztynie nie zaginie.

Wojewoda Marian Podziewski przyznał, że choć powiedzenie mówi, iż nie ma ludzi niezastąpionych, "to ksiądz Julian ze swoją otwartością na ludzi, dobrym słowem i radą jest kimś, kogo zastąpić się nie da".

Marszałek Jacek Protas zaś przypomniał, że zmarły był człowiekiem powszechnie szanowanym i lubianym.

W homilii podczas mszy żałobnej arcybiskup warmiński Wojciech Ziemba także przypominał, że zmarły był niezwykłą osobą, żył "zgodnie z duchem św. Franciszka".

"Kochał zwierzęta, z wakacji na Litwie przywiózł bezdomnego psa i bezdomnego kota, dokarmiał ptaki. Zawsze mówił, że to co żywe, chce żyć" - mówił abp Ziemba, który odczytał uczestniczącym w nabożeństwie fragment testamentu ks. Żołnierkiewicza, w którym ten przepraszał wszystkich, których mógł czymś urazić i zapewniał, że wybaczył wszystkim, od których doświadczył przykrości.

Abp Ziemba przypomniał też, że zmarły był dobrym kapłanem, a po katastrofie prezydenckiego samolotu w Smoleńsku był pierwszym kapłanem, który w lesie katyńskim rozpoczął modlitwy za ofiary wypadku.

Depeszę kondolencyjną na pogrzeb infułata nadesłał m.in. prymas Polski Józef Kowalczyk, który nazwał zmarłego księdza "człowiekiem wielkiej kultury duchowej".

Ksiądz Żołnierkiewicz zmarł w piątek w szpitalu w Olsztynie, miał 82 lata. (PAP)

jwo/ itm/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)