*Wspierająca od 12 lat wdowy i sieroty po górnikach Fundacja Rodzin Górniczych (FRG) powinna mieć naśladowców także w innych środowiskach. Nie tylko w tej branży dochodzi przecież do tragicznych wypadków - wskazywali uczestnicy konferencji "Solidarność środowiska górniczego. Tradycje i wyzwania". *
Spotkanie zorganizowano w Głównym Instytucie Górnictwa (GIG) w Katowicach. Uczestnicy konferencji zastanawiali się co zrobić, by pomoc dla poszkodowanych rodzin była coraz bardziej skuteczna. Według szacunkowych danych, w ciągu minionych 25 lat w kopalniach węgla zginęło prawie 1,5 tys. górników, którzy pozostawili ok. 4,5 tys. wdów i dzieci.
W ubiegłym roku naukowcy z GIG prześledzili losy 77 takich rodzin. Badania miały dać odpowiedź na pytanie, jak sobie radzą i co zrobić, by jak najskuteczniej im pomagać. Wyniki, które zaprezentowano na początku roku, były w opinii przeprowadzających badania optymistyczne.
Jak powiedział PAP kierownik zakładu Badań Ekonomicznych i Społecznych GIG dr Konrad Tausz, celem środowego spotkania było pokazanie - na bazie przeprowadzonego projektu badawczego - działalności fundacji i promowanie podobnych zachowań w innych środowiskach.
"Jako organizacja pożytku publicznego FRG powinna mieć naśladowców, gdyż problemy związane z nagłym, traumatycznym zdarzeniem nie są właściwe tylko dla środowiska górniczego. Każde nagłe odejście osoby bliskiej wprowadza atmosferę, z którą trudno sobie poradzić" - zaznaczył dr Tausz.
Wskazał, że do podobnego samowspierania się dochodzi także w innych środowiskach, np. wśród rodzin marynarzy. "Gdyby jednak porównało się sytuację tych rodzin z rodzinami górniczymi, to środowisko górnicze jest wzorem do naśladowania" - zaznaczył.
Także Maria Kaczyńska - która objęła konferencję honorowym patronatem - zauważyła, że w górnictwie znacznie wcześniej niż w innych grupach zawodowych pojawiły się zorganizowane formy pomocy, czego przykładem jest FRG.
W liście do uczestników prezydentowa napisała, że górnictwo wciąż należy do szczególnie niebezpiecznych branż, a ofiarami wypadków są nie tylko sami górnicy. "Mimo postępu technicznego, modernizacji i coraz lepszych zabezpieczeń wciąż nie udaje się zapobiec katastrofom i wygrać z przeciwnościami natury" - napisała.
Prezes FRG Bogdan Ćwięk przekonywał, że działalność Fundacji jest "pożyteczna i celowa". Apelował o wsparcie materialne i moralne. Jak mówił, nie wszyscy pracownicy branży górniczej w jednakowy sposób angażują się w pomoc poszkodowanym. Ćwięk przypomniał, że w tym roku Fundacja została wyróżniona Orderem Św. Stanisława, ustanowionym przez Stanisława Augusta Poniatowskiego. To wyróżnienie zobowiązuje do wzmożenia wysiłków podejmowanych przez Fundację - mówił.
Fundacja Rodzin Górniczych powstała w 1997 r. Założyły ją spółki górnicze i kopalnie. Lista sponsorów Fundacji liczy około 400 pozycji. FRG pomaga 2-3 tys. rodzin, tysiąc z nich jest w bardziej ścisłym kontakcie z Fundacją. Szczególną opieką stara się otoczyć dzieci tragicznie zmarłych górników - przekazuje im comiesięczne stypendia naukowe - pod warunkiem ich dobrych wyników w nauce i zachowania w szkole, a także świadczenia jednorazowe. Organizuje letnie kolonie, obozy, wycieczki krajoznawcze - w tym zagraniczne. Oferuje też wsparcie psychologiczne dla rodzin, a jej działania mają pomóc w wychowaniu dzieci, które pod ziemią straciły ojców.
Ja wynika z przedstawionych w środę danych, FRG przyznała dotychczas stypendia 1569 osobom, do roku 2009 przekazała podopiecznym rodzinom 1114 jednorazowych zapomóg. Łączna suma pomocy finansowej przekazanej w różnych formach przez Fundację to 8,8 mln zł. (PAP)
kon/ mow/
