Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE chce, by jej obywatele walczący teraz w Syrii nie radykalizowali się

0
Podziel się:

Ministrowie spraw wewnętrznych UE wezwali w piątek do współpracy
mającej na celu skłonienie ponad 600 obywateli państw Unii, walczących obecnie w wojnie domowej w
Syrii, aby się nie radykalizowali po powrocie do kraju.

Ministrowie spraw wewnętrznych UE wezwali w piątek do współpracy mającej na celu skłonienie ponad 600 obywateli państw Unii, walczących obecnie w wojnie domowej w Syrii, aby się nie radykalizowali po powrocie do kraju.

Na spotkaniu w Luksemburgu ministrowie poinformowali, że w tym celu planują zwiększenie nadzoru nad mediami społecznościowymi, nasilenie współpracy z krajami sąsiadującymi z Syrią, jak np. Turcja; zamierzają też wezwać Parlament Europejski do zatwierdzenia regulacji pozwalających na lepsze śledzenie podejrzanych podróżnych.

Szef francuskiego MSW Manuel Valls wskazał, że liczba obywateli państw UE, którzy walczą poza granicami kraju i mają potencjalne powiązania z organizacjami terrorystycznymi, "nigdy nie była tak duża". Dodał, że dalece przewyższa ona liczbę obywateli państw UE biorących udział w takich konfliktach, jak wojna w Afganistanie, Somalii czy w regionie Sahelu.

"W ciągu bez mała dwóch lat mamy do czynienia z większym bałaganem w Syrii niż ten, który miał ostatnio miejsce w innych konfliktach" na świecie - podkreślił francuski minister.

Jak sprecyzował, ok. 500 osób, które wyjechały walczyć w Syrii, jest obywatelami ośmiu państw unijnych; nie podał jednak, o jakie państwa chodzi. Powiedział jedynie, że z jego kraju do Syrii wyjechało ok. 120 Francuzów.

Chociaż wielu bojowników, podobnie jak ich kraje, sprzeciwia się reżimowi prezydenta Syrii Baszara el-Asada, istnieją obawy, że przyłączyli się oni do organizacji ekstremistycznych, czasami mających powiązania z Al-Kaidą.

Tacy bojownicy, doskonale wyszkoleni, zradykalizowani i doświadczeni traumą podczas konfliktu w Syrii mogą stanowić duże niebezpieczeństwo dla swych rodaków, kiedy powrócą do domu.

Obawy francuskiego ministra podzielili na spotkaniu przedstawiciele wielu krajów, w tym Wielkiej Brytanii, Niemiec, Hiszpanii, Holandii, Belgii i państw nordyckich.

UE chce, by Europol ścigał zamieszczane na YouTube, Facebooku czy Twitterze radykalne wpisy i strony propagujące przemoc i terroryzm. Państwa unijne chcą również współpracować z USA, aby zobaczyć, jakie jest ich podejście do największych dostawców internetu, w jaki sposób blokują one w sieci podejrzane strony i eliminują ich niebezpieczne treści.

Ostatnio zagrożenie terrorystyczne wzrosło, po tym gdy brytyjski żołnierz został w biały dzień w Londynie brutalnie zamordowany przez dwóch mężczyzn, a francuski żołnierz ugodzony nożem podczas patrolu w centrum Paryża. (PAP)

cyk/ mc/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)