Unia Europejska wezwała w czwartek właścicieli sklepów i producentów odzieży w Chinach do "dżentelmeńskiej umowy", mającej na celu ograniczenie sprzedaży podrabianych towarów bez wytaczania przeciw nim spraw sądowych.
Chociaż chińskie sklepy i bazary od lat są zalane podróbkami znanych światowych marek, przełom w walce z piractwem przyniósł niedawny wyrok chińskiego sądu, który grzywną 100 tys. juanów (38,4 tys. PLN) ukarał właściciela posesji, na której handlowano podrabianymi towarami.
Wyrok może zachęcić zachodnie firmy do dochodzenia swoich praw przed chińskimi sądami - uważa ambasador UE w Pekinie Serge Abou. Jego zdaniem, ugoda między chińskimi handlowcami i zachodnimi firmami może zostać podpisana w Pekinie w przyszłym tygodniu, podczas wizyty unijnego komisarza ds. handlu Petera Mandelsona.
"Jeżeli ten pomysł się sprawdzi, to świetnie. Jeśli nie, to będzie mnóstwo pozwów i wyroków" - ostrzegał ambasador na konferencji prasowej w czwartek. Według pomysłu, właściele miejsc handlu zobowiązaliby się do wyeliminowania ze stoisk podrabianych towarów, a zagraniczne firmy odstąpiłyby od wytaczania przeciw nim pozwów.
Pekin słynie z targowisk, na których miejscowi i cudzoziemcy mogą kupić wyprodukowane w Chinach tanie podróbki markowej odzieży, zegarków, płyt DVD, oprogramowania itd. Za najsłynniejszy uchodzi tłumnie odwiedzany przez zagraniczne wycieczki Bazar Jedwabny opodal dzielnicy dyplomatycznej w Pekinie, rok temu przeniesiony do nowego budynku.
Zdaniem Abou, umowa z właścicielami sklepów i targowisk powinna zostać zawarta na próbę w Pekinie i jeśli się sprawdzi, to może zostać rozszerzona na cały kraj.
USA i UE od lat naciskają na Pekin o poszanowanie własności intelektualnej i ograniczenie produkcji oraz sprzedaży podróbek w Chinach i poza ich granicami. (PAP)
kog/ ro/
4544
