Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: Eurodeputowani zaostrzają kontrowersyjny projekt REACH

0
Podziel się:

Obowiązek zastępowania najbardziej
niebezpiecznych substancji chemicznych mniej szkodliwymi
odpowiednikami - to główna poprawka wprowadzona we wtorek przez
eurodeputowanych do pakietu REACH, regulującego produkcję, import
i rejestrację chemikaliów w Unii Europejskiej.

Obowiązek zastępowania najbardziej niebezpiecznych substancji chemicznych mniej szkodliwymi odpowiednikami - to główna poprawka wprowadzona we wtorek przez eurodeputowanych do pakietu REACH, regulującego produkcję, import i rejestrację chemikaliów w Unii Europejskiej.

Chodzi o ok. 30 tys. różnego rodzaju związków obecnych w otoczeniu człowieka - od domów i samochodów po komputery i ubrania. Obecnie tylko 200 z nich jest dokładnie przebadanych pod kątem wpływu na zdrowie człowieka i środowisko naturalne.

We wtorkowym głosowaniu w komisji ds. ochrony środowiska Parlamentu Europejskiego deputowani zaostrzyli przepisy w stosunku do wersji uzgodnionej w grudniu zeszłego roku przez kraje członkowskie. Chciały one, by zastępowanie substancji niebezpiecznych było zalecane, ale nieobowiązkowe, gdyż wiązałoby się to ze zbyt dużymi kosztami dla przemysłu.

Reprezentująca interesy lobby przemysłowego europejska konfederacja pracodawców UNICE natychmiast wyraziła sprzeciw wobec przyjętej poprawki. Organizacje ekologiczne WWF i Greenpeace się cieszą, bo widzą szansę na ochronę środowiska i zmuszenie przemysłu na innowacji.

Rozkład głosów w komisji (42 za do 12 przeciwko przy 6 wstrzymujących się), wskazuje, że Parlament Europejski w ciągu najbliższych miesięcy jest gotów poprzeć poprawki w głosowaniu plenarnym, wracając do brzmienia pakietu przyjętego przez eurodeputowanych w pierwszym czytaniu i odrzuconego przez kraje członkowskie. W praktyce oznacza to, że już teraz zaczną się gorączkowe negocjacje PE z Radą UE (reprezentującą rządy), tak by przed drugim czytaniem znaleźć kompromisową wersję kontrowersyjnego projektu.

Eurodeputowani opowiedzieli się także za przywróceniem zapisu o ograniczeniu do 5 lat ważności zezwoleń na produkowanie albo importowanie substancji najwyższego ryzyka (np. rakotwórcze czy powodujące bezpłodność). Liczbę takich substancji szacuje się na półtora tysiąca. Rządy krajów członkowskich argumentowały, że przed ich dopuszczeniem do obrotu wystarczy "odpowiednio" ograniczyć ryzyko z tym związane.

Wg REACH (Registration, Evaluation and Authorisation of Chemicals) już nie na krajach, lecz na firmach z branży będzie ciążył obowiązek rejestracji i testowania substancji chemicznych oraz dostarczania informacji o nowych i istniejących substancjach (wprowadzanych na rynek w ilości powyżej tony rocznie).

Planuje się, że pakiet wejdzie w życie w 2007 roku, a po trzech latach zaczną być rejestrowane pierwsze substancje. Cały proces będzie nadzorowała Europejska Agencja ds. Chemikaliów (EAC). Zasada REACH jest prosta - tym więcej potrzebnych badań i zezwoleń, im bardziej dana substancja jest szkodliwa i w większej ilości wprowadzana na rynek.

Jednak w opinii obrońców środowiska, od czasu przedstawienia propozycji w 2003 roku lobby przemysłowe doprowadziło do znacznego złagodzenia REACH. W rezultacie uproszczona rejestracja ma dotyczyć 17,5-20 tys. chemikaliów.

Rzecznicy interesów europejskiego przemysłu chemicznego twierdzą, że REACH oznacza dla nich wysokie koszty. Według szacunków Komisji Europejskiej - nawet 2,3 mld euro w ciągu 11 lat. Dla wszystkich zainteresowanych branż (samochody, elektronika, tekstylia) - do 5,2 mld euro. Nie wiadomo dokładnie, ile wejście pakietu REACH będzie kosztowało Polskę. Dotychczasowe polskie szacunki wahały się od 280 do 450 mln euro.

Michał Kot (PAP)

kot/ icz/ ro/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)