Wojskowa misja szkoleniowa UE w Mali powinna zostać przedłużona o kolejny rok, aby w pełni zrealizowała swoje cele - ocenił we wtorek w Brukseli dowódca EUTM Mali francuski generał brygady Bruno Guibert.
Zdaniem Guiberta powołana pod koniec stycznia tego roku misja szkoleniowa okazała się "operacyjnym sukcesem". Dotychczas przeszkolono dwa bataliony malijskiej armii, z których jeden został rozmieszczony na północy kraju. We wtorek rozpoczęło się szkolenie trzeciego batalionu, a w ramach obecnego mandatu przeszkolony ma zostać jeszcze czwarty batalion.
"Moim zdaniem misja powinna być kontynuowana. Cztery bataliony to po prostu za mało. Aby wypełnić cel misji potrzeba minimum ośmiu wyszkolonych batalionów" - powiedział generał dziennikarzom.
Dodał, że sytuacja w Mali jest obecnie bardziej stabilna, niż w styczniu, gdy wspierane przez wojska francuskie siły rządowe toczyły wojnę z islamskimi rebeliantami. "Nie ma bezpośredniego i widocznego zagrożenia w Mali, choć nie mówię, że nie ma już dżihadystów. Teraz ważne jest, aby kraj ten (Mali) był w stanie samodzielnie zapewnić bezpieczeństwo i stabilność na swoim terytorium" - powiedział. "Można przypuszczać, że poprosimy o kontynuację misji przez kolejny rok" - dodał.
Według Guiberta decyzja w sprawie przyszłości EUTM Mali zapadnie na szczeblu politycznym przed końcem roku. W skład misji szkoleniowej w Mali wchodzi 200 instruktorów wojskowych, 250 żołnierzy oraz personel cywilny z 23 krajów UE. Polski kontyngent liczy 20 instruktorów.
Mali pogrążyło się w chaosie po obaleniu w marcu 2012 roku w wojskowym zamachu stanu demokratycznie wybranego prezydenta Amadou Toure. Kilka tygodni później islamscy rebelianci zdołali opanować na północy kraju pustynny teren o powierzchni równej Francji. Według ekspertów ds. bezpieczeństwa islamiści chcieli utworzyć tam własne państwo i przekształcić je w ośrodek ekstremizmu zagrażający sąsiednim krajom, w tym europejskim. Ofensywę rebeliantów powstrzymała zbrojna interwencja Francji, która wsparła malijskie wojsko. (PAP)
awi/ ap/
