Ewentualne wejście Andrzeja Leppera do rządu negatywnie wpłynie na wizerunek Polski w Unii Europejskiej - uważa były minister spraw zagranicznych i eurodeputowany Partii Demokratycznej Bronisław Geremek.
"Coś niedobrego dzieje się z wizerunkiem Polski a ostatnie wydarzenia na polskiej scenie politycznej temu wizerunkowi nie służą" - powiedział Geremek dziennikarzom w środę w Brukseli.
Jego zdaniem, Polska ma w tej chwili w oczach europejskich partnerów wizerunek kraju zwróconego ku przeszłości, a nie nastawionego na europejską współpracę.
"W tym sensie wejście Andrzeja Leppera do rządu niewiele zmieni. Sytuację zmienia natomiast to, że wchodzi do rządu człowiek skazany przez sądy, autor hasła +Balcerowicz musi odejść+. To będzie element, który pogorszy wizerunek Polski" - powiedział były szef polskiej dyplomacji.
"Dyskutować trzeba o tym, jaki jest program Samoobrony i co Andrzej Lepper chce zrobić. Uważam to za groźne dla Polski" - dodał.
Geremek wyraził przekonanie, że wizerunkowi Polski nie służą także wypowiedzi niektórych przedstawicieli władz w kwestiach europejskich, w tym rezygnacja z unijnej konstytucji, o której wciąż dyskutować chcą Niemcy i Austria.
"Jest ważne, aby Polska nie występowała jako kraj, który mniejszości dławi, w dewocji tonie, Amerykanom czyści buty. To nie jest prawdziwy obraz Polski - powiedział. - Ale czy uda się to nadrobić w okresie rządów, które zapowiadają się jako niechętne Europie, albo przynajmniej nie znające Europy?"
"Jeśli Polska będzie skonfliktowana z UE, to nie ma szans być liderem nowych krajów członkowskich, a takie są nasze aspiracje" - przestrzegł w rozmowie z dziennikarzami przewodniczący Partii Demokratycznej - demokratów.pl, eurodeputowany Janusz Onyszkiewicz.
Jego zdaniem problemem polskiej polityki europejskiej jest brak gotowości do kompromisów i zawierania porozumień. "Możliwość uzyskania czegoś w UE nie opiera się na stanowisku siły i nie polega na waleniu pięścią w stół" - podkreślił Onyszkiewicz.
Michał Kot (PAP)
kot/ kd/ ap/