(nowe informacje i cytaty)
14.11.Bruksela (PAP) - Aż o 1,5 proc. może wzrosnąć PKB UE, jeśli Komisja Europejska wspólnie z krajami członkowskimi zredukuje do 2012 roku o 25 proc. obciążenia administracyjne dla przedsiębiorstw - ogłosiła we wtorek KE, proponując strategię na rzecz zmniejszania biurokracji i uproszczenia przepisów.
"Będziemy kontynuowali pracę ustawodawczą, tak by zapewnić na poziomie UE wartość dodaną" - powiedział szef Komisji Europejskiej Jose Barroso. "Naszym celem jest jednak stworzenie wysokiej jakości europejskiego środowiska prawnego, które odpowiada na potrzeby obywateli, ale nie oznacza jednocześnie nowego administracyjnego ciężaru dla biznesu" - podkreślił Barroso.
"Firmy nie działają po to, by spełniać wymogi administracyjne, ale po to, by tworzyć nowe miejsca pracy i wzrost gospodarczy" - dodał towarzyszący mu na konferencji prasowej wiceprzewodniczący KE, odpowiedzialny za przemysł Guenter Verheugen.
Zdaniem KE koszty administracyjne wynoszą w UE około 3,5 proc. PKB i bardzo różnią się w poszczególnych krajach członkowskich. Od 1,5 proc. PKB w Szwecji, Finlandii i Wielkiej Brytanii, po 5 proc. w Polsce czy 6,8 proc. w Grecji i na Węgrzech.
KE jest przekonana, że przy wspólnych wysiłkach Komisji oraz władz narodowych, regionalnych i lokalnych uda się do 2012 roku zmniejszyć koszty administracji w UE do 1,5 proc. PKB i tym samym zaoszczędzić 150 mld euro, przeznaczając je na nowe inwestycje na rzecz wzrostu gospodarczego i zatrudnienia. Szczegółowy plan działania w tej sprawie ma być znany na początku przyszłego roku, a na szczycie europejskim w marcu zostanie przekazany do akceptacji przywódcom państw członkowskich.
Bez ich zaangażowania plan KE dotyczący zmniejszania kosztów administracyjnych nie powiedzie się.
"Nie ukrywajmy. Największe koszty administracyjne generowane są nie w Brukseli, ale w państwach członkowskich" - powiedział Barroso.
Zdaniem KE główny ciężar administracyjny, który należy ograniczyć, wynika ze stawianych firmom wymagań w sprawie dostarczania rozmaitych informacji czy statystyk.
Strategia KE zawiera też propozycję badania wpływu nowych unijnych projektów legislacyjnych, czym miałby się zająć nowy, podległy przewodniczącemu Komisji Europejskiej Dział oceny wpływu.
Komisja Europejska ogłosiła też, że zrezygnuje z kolejnych dziesięciu projektów dyrektyw bądź rozporządzeń, które już przed laty utknęły w procesie legislacyjnym i które obecnie ocenia się jako sprzeczne z unijną strategią wzrostu konkurencyjności. W ubiegłym roku, po +przeanalizowaniu 183 propozycji legislacyjnych, KE zrezygnowała już z 68 różnych projektów.
"W Europie istnieje obecnie potrzeba ograniczania biurokracji" - przyznał Barroso.
Ponadto KE zapowiada uproszczenie już obowiązujących przepisów w takich dziedzinach jak rolnictwo, produkcja towarów, emisje przemysłowe oraz sektor kosmetyczny.
"Dużo ostatnio mówiliśmy o potrzebie zmniejszania biurokracji, teraz przechodzimy do działania. To będzie oznaczało prawdziwą zmianę dla europejskiego biznesu" - zapewnił Guenter Verheugen. Spośród 68 projektów w ubiegłym roku do kosza poszły dyrektywy dotyczące ochrony środowiska i transportu, m.in. dyrektywa na temat ochrony pracowników narażonych na promieniowanie słoneczne, propozycja harmonizacji w UE zakazu ruchu samochodów ciężarowych w weekendy oraz projekt dyrektywy o etykietowaniu produktów i dyrektywa normalizująca wielkość opakowań kawy.
Inga Czerny (PAP)
icz/ mc/
