Komisja Europejska (KE) wezwała w poniedziałek kraje członkowskie UE do bardziej skutecznego zapobiegania zakażeniom szpitalnym i błędom lekarskim.
Ponieważ polityka zdrowotna pozostaje domeną krajów członkowskich, KE nie może zaproponować nowej, unijnej legislacji w tym zakresie i musiała ograniczyć się do wydania niewiążących zaleceń, które mają w UE ograniczyć skalę problemu.
Według danych zaprezentowanych przez unijną komisarz ds. zdrowia Andrulę Wasiliu, każdego roku 8-12 proc. pacjentów doświadcza mniej lub bardziej poważnych problemów zdrowotnych związanych z hospitalizacją. Chodzi np. o zakażenia, błędne albo zbyt późne diagnozy, błędy na skutek źle przeprowadzonych operacji albo źle przepisane leki. Komisyjni eksperci obliczyli, że co roku na skutek tego rodzaju przypadków w UE umiera 37 tys. osób.
"To jest liczba absolutnie nie do zaakceptowania - oświadczyła na konferencji prasowej komisarz Wasiliu. - Bezpieczeństwo pacjentów powinno być nieodzownym elementem opieki zdrowotnej wysokiej jakości".
Wyraziła nadzieję, że przyjdzie jeszcze czas na "Europę pacjentów", w której dobrze poinformowani obywatele będą bez żadnych obaw oddawać swoje zdrowie w ręce personelu medycznego.
Komisarz tłumaczyła, że liczbę zakażeń szpitalnych można relatywnie łatwo ograniczyć, wprowadzając w placówkach służby zdrowia odpowiednie środki prewencyjne.
KE zaproponowała w poniedziałek cały zestaw środków, które pozwolą ograniczyć skalę problemu. Poza narodowymi strategiami działań, proponuje m.in. raportowanie przypadków zakażeń szpitalnych i błędów lekarskich; raporty nie pociągałyby jednak za sobą automatycznie żadnych sankcji.
W duchu przejrzystości, lepsza informacja ma też objąć pacjentów - tak by mieli świadomość, jakie ryzyko wiąże się z pobytem w szpitalu i jak mogą je sami ograniczyć. Nacisk na bezpieczeństwo pacjentów ma też być położony w procesie kształcenia lekarzy i innego personelu medycznego.
Michał Kot (PAP)
kot/ ap/
