Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na

UE: KE stanowcza w sprawie francuskiego deficytu budżetowego

0
Podziel się:

W ciągu najbliższych tygodni Komisja
Europejska (KE) wystosuje formalne ostrzeżenie pod adresem Francji
w związku z niebezpiecznie wysokim poziomem deficytu budżetowego -
podały w środa źródła w KE.

W ciągu najbliższych tygodni Komisja Europejska (KE) wystosuje formalne ostrzeżenie pod adresem Francji w związku z niebezpiecznie wysokim poziomem deficytu budżetowego - podały w środa źródła w KE.

"Mamy do wyboru trzy procedury i jedną z nich zastosujemy w najbliższych tygodniach" - powiedziały pragnące zachować anonimowość źródła.

Francja dostanie ostrzeżenie krótko przed objęciem 1 lipca półrocznego, rotacyjnego przewodnictwa w Unii Europejskiej, kiedy to powinna świecić przykładem dla innych krajów członkowskich także jeśli chodzi o dyscyplinę finansów publicznych. Francuski minister ds. europejskich Jean-Pierre Jouyet przyznał, że to nieszczęśliwy zbieg w czasie dwóch wydarzeń.

"Zawsze mówiłem, że opanowanie deficytu jest jednym z ważnych elementów naszej wiarygodności jako francuskiego przewodnictwa w UE" - powiedział Jouyet we wtorek na marginesie spotkania szefów dyplomacji "27" w Luksemburgu.

Podstawą ostrzeżenia będą ogłoszone w poniedziałek prognozy gospodarcze KE dla krajów członkowskich. Wynika z nich, że w bieżącym roku francuski deficyt sięgnie 2,9 proc., zaś rok później - 3 proc., czyli tyle, ile wynosi pułap dopuszczony w kryteriach z Maastricht, których muszą przestrzegać kraje strefy euro.

Przekroczenie pułapu 3 proc. oznacza otwarcie tzw. procedury nadmiernego deficytu i naraża kraj należący do strefy euro na dotkliwe kary finansowe.

Unijny komisarz ds. gospodarczych i walutowych Joaquin Almunia powiedział w poniedziałek, że sytuacja francuskiej gospodarki jest "najbardziej niepokojąca" w całej, liczącej 15 członków strefie euro.

KE jest także bardzo pesymistyczna w ocenie perspektyw rozwoju gospodarczego Francji, która jest po Niemczech drugą największą gospodarką euro. Na rok 2008 KE prognozuje 1,6 proc. wzrostu PKB, zaś na rok 2009 zaledwie 1,4 proc. To podważa wiarygodność zapewnień prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego, że Francja zdoła do 2012 roku, czyli i tak z dwuletnią zwłoką, zrównoważyć swoje finanse publiczne.

Słabe prognozy stały się kością niezgody między Komisją Europejską a Francją. Francuska minister gospodarki Christine Lagarde otwarcie je zakwestionowała, powtarzając, że "nie widzi powodu do rewizji" prognoz rządu w Paryżu. Są one dość optymistyczne: tegoroczny wzrost PKB ma wynieść 1,7 do 2 proc., zaś w roku 2009 - 1,75 do 2,25 proc. Deficyt z kolei ma być mniejszy niż prognozuje KE i spaść z 2,5 proc. w tym roku do 2 proc. za rok.

Lagarde przypomniała we wtorek, że w swoich prognozach KE nie wzięła pod uwagę pakietu reform gospodarczych, które ona sama przedstawiła w poniedziałek rano we francuskim parlamencie. Dotyczyły one m.in. zapowiadanych już wcześniej przez Sarkozy'ego cięć, które mają francuskiemu budżetowi przynieść oszczędności w wysokości 7 mld euro w latach 2009-11.

Przedstawiciel KE ocenił te tłumaczenia jako "żałosne", przypominając, że przygotowując prognozy KE bierze pod uwagę tylko legislację już przyjętą przez rząd albo parlament.

Zdaniem źródeł w KE nie ma wątpliwości, że ostrzeżenie będzie pod adresem Francji wystosowane. Nie wiadomo tylko, czy będzie to tzw. "wskazówka polityczna", którą KE może przyjąć samodzielnie, czy też dużo poważniejsze tzw. "wczesne ostrzeżenie", do którego jednak potrzeba jednomyślnej zgody wszystkich krajów członkowskich, co w przeddzień francuskiego przewodnictwa nie jest oczywiste.

Pierwszą okazją do dyskusji nad francuskim deficytem finansów publicznych może być najbliższe posiedzenie ministrów finansów "27" 14 maja.

Michał Kot (PAP)

kot/ icz/ ap/ gma/

wiadomości
pap
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(0)